"Dobrze jest mieć przyjaciół". Czesi pomagają Polsce w Jeleniej Górze
Poprawia się sytuacja powodziowa w Jeleniej Górze. Służbom w rejonie dolnośląskiego miasta pomaga czeskie wojsko. Jednostka helikopterowa została tam wysłana, by wesprzeć polskich inżynierów w badaniach tamy.
2024-09-17, 12:00
Relacja na bieżąco z sytuacji powodziowej na południu kraju cały czas na antenach Polskiego Radia - Jedynki, Dwójki, Trójki, Czwórki, Polskiego Radia 24 oraz Radia Kierowców. Relacjonujemy minuta po minucie w internecie na stronie polskieradio24.pl.
Prace przy tamie w rejonie Jeleniej Góry prowadzone są po to, by znaleźć sposób, jak najlepiej zabezpieczyć mieszkańców okolicy przed powodzią. Później jednostka helikopterowa, jak podano w mediach społecznościowych czeskich sił zbrojnych, ruszy "w kierunku Pilchowic, aby ratować życie". Do wpisu dołączono nagranie.
Powódź na Dolnym Śląsku. Ogromny wysiłek wolontariuszy
Jelenia Góra to kolejne z miast w województwie dolnośląskim, które zmaga się ze skutkami powodzi. Do tego, by skutecznie walczyć z żywiołem, przygotowano 130 tysięcy worków. Znajduje się w nich łącznie 1100 ton piasku.
REKLAMA
Poinformował o tym Jerzy Łużniak, prezydent miasta. Podkreślał rolę wolontariuszy, którzy zgłaszali się do pracy. - Codziennie było to 200-300 osób. Pomagali między innymi pracownicy aresztu śledczego i osadzeni - mówił samorządowiec.
Posłuchaj
Dziesiątki wolontariuszy zgłosiły się też do pomocy przy obronie wału na zbiorniku przeciwpowodziowym w pobliskich Mysłakowicach. Wspólnie ze strażakami, policjantami i terytorialsami próbowali nie dopuścić do przesiąknięcia zapory.
- Dzięki wspólnemu wysiłkowi udało się - powiedział starosta karkonoski Krzysztof Wesołowski.
Sytuacja w Jeleniej Górze. Jest śledztwo prokuratury
W sprawie ostatnich wydarzeń w Jeleniej Górze działają również prokuratorzy. Wszczęto śledztwo w sprawie nieuprawnionego wykopania przepustu w wale przeciwpowodziowym w tym mieście.
REKLAMA
Posłuchaj
Prokuratura bada, czy nie sprowadziło to bezpośredniego niebezpieczeństwa zalania ulicy Sobieszowskiej i miejscowych zabudowań. Śledczy dokonują oględzin miejsca zdarzenia i ustalają świadków.
W niedzielę na terenie jednego z miejscowych hoteli koparki przekopały wały, co spowodowało, że woda wydostała się na ulice miasta. Mieszkańcy alarmowali, że właściciel zrobił to kosztem mieszkańców, by ratować hotel.
- Tak wygląda południowa Polska po kataklizmie. Żywioł spustoszył miasta
- Utracili kontakt wskutek powodzi. Szukają informacji o bliskich
- Hektary pola pod wodą. Zrozpaczony rolnik pokazał, co zrobiła powódź
ms/IAR, PAP, X/wmkor
REKLAMA
REKLAMA