"Powódź zagraża Płockowi". Były starosta bije na alarm
- Powódź w rejonie Płocka jest kwestią czasu - ostrzegł Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu, a wcześniej m.in. starosta płocki. Polityk podkreślił, że obecne działania prowadzone na Wiśle są niewystarczające i mogą doprowadzić do tragicznych skutków.
2024-09-17, 14:33
Relacja na bieżąco z sytuacji powodziowej na południu kraju cały czas na antenach Polskiego Radia - Jedynki, Dwójki, Trójki, Czwórki, Polskiego Radia 24 oraz Radia Kierowców. Relacjonujemy minuta po minucie w internecie na stronie polskieradio24.pl.
Według wstępnych prognoz fala kulminacyjna będzie notowana na Wiśle w kolejnych województwach od przełomu nadchodzącego tygodnia. Od przyszłego poniedziałku fala powodziowa spodziewana jest w województwie lubelskim, a później w mazowieckim.
Piotr Zgorzelski komentował aktualną sytuację powodziową w kraju. Stwierdził podczas rozmowy w Radiu Zet, że jeśli nie zostaną podjęte właściwe działania, Wisła w Płocku wyleje.
"To bardzo groźna rzeka"
- Dzisiaj cieszymy się, że na Wiśle jest susza hydrologiczna, jadąc przez mosty widzimy, że są łachy piachu, ale zapewniam, że jest to bardzo groźna rzeka - powiedział polityk PSL.
REKLAMA
Były starosta Płocka zaznaczył, że trzeba przeprowadzić wzmacnianie wałów i pogłębianie Wisły, a środki na to mogą pochodzić z Banku Światowego. - Powinniśmy zgromadzić jak najwięcej środków, by prowadzić gospodarkę także w zakresie budowania zbiorników wodnych. Jakie by nie były zmiany klimatu, to zbiorniki i poldery to konieczność - podkreślił Zgorzelski.
- W drugiej połowie maja, kiedy patrolowałem wały na Wiśle, to widziałem, jak one chodzą i drżą jak galareta - dodał.
Za mało zapór
Jako niewystarczające wicemarszałek Sejmu ocenił działania regulujące przepływ wody w Wiśle, a zapora we Włocławku nie może być jedyną. Podkreślił, że nie dość, że nie ma więcej takich obiektów, to i z tym jednym zdarzają się problemy.
- Wisła odbija się od zapory, idzie namuł, który w zbiorniku włocławskim powoduje wypłycanie Wisły i jesteśmy w stałym zagrożeniu - powiedział Piotr Zgorzelski.
REKLAMA
Z informacji o stanie wód w woj. lubelskim wynika, że w Aktualny poziom wody na Wiśle i Bugu jest znacznie poniżej stanów ostrzegawczych - przekazały służby woj. lubelskiego. Na Wiśle w Puławach brakuje 333 cm do stanu ostrzegawczego, w Annopolu – 253 cm, w Dęblinie – 255 cm.
Zmienna sytuacja na dopływach Wisły
- Spodziewamy się, że będą wzrosty na Wiśle. Pewnie w ciągu około tygodnia ta woda – która jest teraz znacznie wyższa w Krakowie i Oświęcimiu – do nas przyjdzie. Czas dotarcia do nas fali powodziowej jest dosyć spory, ale będziemy mogli to powiedzieć z kilkudniowym wyprzedzeniem. Zobaczymy, co nam przyniosą jeszcze inny dopływy Wisły, np. San z Podkarpacia. Spodziewamy się fali kulminacyjnej na początku przyszłego tygodnia – przekazał lubelski komendant wojewódzki PSP st. bryg. Zenon Pisiewicz.
W związku z powodzią na południu i zachodzie kraju najbardziej dramatyczna sytuacja jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie.
- UE pomoże przy powodziach? Tusk: mamy do dyspozycji cały mechanizm ochrony [NA ŻYWO]
- Woda wdziera się do Lewina Brzeskiego. Nocna ewakuacja
pg, Radio ZET, PAP
REKLAMA