Związkowcy atakują "ostateczną" propozycję Boeinga. "Brak szacunku"
Boeing poinformował, że ma dla strajkujących pracowników "najlepszą i ostateczną" propozycję płacową. Zakłada ona 30 proc. wzrost płac w cztery lata. Jest z nią jeden problem - przedstawiono ją z pominięciem związków zawodowych.
Andrzej Mandel
2024-09-24, 19:02
Boeing zmaga się od 13 września ze strajkiem w fabryce w Seattle. Pracownicy nie zaakceptowali propozycji firmy zakładającej wzrost płac o 25 proc. i domagają się, by płace urosły bliżej 40 proc., których domagali się na początku negocjacji. Związki zawodowe w Boeingu chciały również przywrócenia dla szeregowych pracowników premii za wyniki i powrotu świadczeń emerytalnych zlikwidowanych ponad dekadę temu.
"Najlepsza i ostateczna" oferta Boeinga
Zarząd Boeinga przedstawił w poniedziałek nową ofertę porozumienia. Zaproponował 30 proc. podwyżki rozłożone na cztery lata, przywrócenie premii za wyniki i podwyższenie świadczeń emerytalnych.
- Po wysłuchaniu naszych pracowników i ich obaw, Boeing przedstawił dziś naszą najlepszą i ostateczną ofertę - poinformował zarząd firmy w liście do pracowników.
Na dodatkową osłodę, propozycja koncernu zakłada też podwojenie premii za podpisanie nowej umowy płacowej do 6 tys. dolarów. Jednak jest haczyk - oferta będzie ważna, o ile członkowie związków ratyfikują ją do piątku 27 września do północy czasu w Seattle (9 rano 28 września w Warszawie).
REKLAMA
Związkowcy grzmią
Propozycja wygląda bardzo atrakcyjnie, ale jest z nią pewien problem. Boeing przedstawił propozycję z pominięciem związku IAM (International Association of Machinists and Aerospace Workers - Międzynarodowe Stowarzyszenie Mechaników i Pracowników Lotnictwa i Kosmonautyki).
- To jest oferta, która nie była negocjowana - napisali wersalikami związkowcy w serwisie X (dawniej Twitter).
We wpisie podkreślili też, że taki sposób prezentacji oferty jest "brakiem szacunku" i "brutalnym" przykładem "nieliczenia się z drugą stroną".
REKLAMA
Związkowcy twierdzą, że zaraz po przedstawieniu im oferty o 9 rano 23 września, Boeing nie czekając na zdanie zespołu negocjacyjnego związku zawodowego, przekazał ofertę mediom i pracownikom. Dodają również, że w wyznaczonym przez koncern czasie nie są nie tylko w stanie przedstawić członkom związku szczegółów oferty, ale nawet zabezpieczyć miejsc do głosowania nad propozycją. Innymi słowy, nawet jeżeliby chcieli poddać ją pod głosowanie, to nie są w stanie tego zrobić.
Boeing przy tym odmówił jakichkolwiek rozmów nad propozycją czy choćby na temat przesunięcia terminu zatwierdzenia jej przez związkowców. W związku z czym IAM zdecydowało się na nie urządzanie głosowania i zapowiada strajk do skutku.
Czytaj także:
- Kłopoty Boeinga. Czy gigant z USA upadnie?
- Wielkie kłopoty Boeinga. Eksperci mówią o ogromnych stratach
- Samoloty Boeinga do sprawdzenia. Usterka zagraża pasażerom
BBC/X/AM
REKLAMA