Ekstraklasa. Szalona końcówka w Lublinie. Zdecydował cudowny gol w 98. minucie

Motor Lublin pokonał 2:1 Śląsk Wrocław w meczu 10. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Podopieczni Jacka Magiery pozostają jedynym zespołem w najlepszej polskiej lidze, który nie odniósł jeszcze w tym sezonie zwycięstwa.

2024-09-28, 19:30

Ekstraklasa. Szalona końcówka w Lublinie. Zdecydował cudowny gol w 98. minucie
Mecz Motor Lublin - Śląsk Wrocław. Foto: PAP/Bartłomiej Wójtowicz

Na początku spotkania lepsze wrażenie sprawiali gospodarze. W 11. minucie zza pola karnego groźnie uderzył Wolski, ale posłał piłkę tuż obok słupka. Klarownych sytuacji strzeleckich z obu stron było jednak jak na lekarstwo.

W 27. minucie w polu karnym Śląska do piłki dopadł Palacz, ale uderzył wprost fatalnie - po jego strzale wrocławianie rozpoczęli grę od autu. Zdecydowanie bliżej celu był w 31. minucie Król, który po prostopadłym podaniu od Sampera znalazł się sam na sam z Leszczyńskim, ale golkiper gości był górą. Chwilę później Mróz chybił z 5 metrów głową.

Od pierwszej minuty w barwach zamykającego tabelę ekstraklasy Śląska po raz pierwszy oglądaliśmy Jakuba Świerczoka, który na zasadzie wolnego transferu kilkanaście dni temu dołączył do wicemistrza Polski.  W 37. minucie - strzał z dystansu 31-letniego napastnika z trudem odbił Brkić, a dobitka Schwarza sprawdziła wytrzymałość słupka. Tuż przed przerwą Świerczok otworzył wynik meczu - były gracz m.in. Piasta Gliwice doszedł do podania Samca-Talara i sprytnym strzałem pokonał Brkicia.


Posłuchaj

Trener Motoru Mateusz Stolarski liczy, że jego podopieczni pójdą za ciosem (IAR) 0:21
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA

Druga odsłona rozpoczęła się w ślimaczym tempie, głównie za sprawą gości, którzy umiejętnie wybijali graczy Motoru z rytmu. W 68. minucie dwukrotnie do strzału doszedł Wolski, ale najpierw zablokował go Matsenko, a później skutecznie interweniował Leszczyński.

Podopieczni trenera Magiery mieli jednak mecz pod kontrolą, a lublinianie zamiast coraz bliżej, wydawali się coraz dalej od wyrównania. Wystarczył jednak fatalny błąd obrony Śląska i wszystko się zmieniło. W wyniku nieporozumienia Petrowa i Szoty piłkę przejął Simon i wpisał się na listę strzelców.


Posłuchaj

Szkoleniowiec Śląska Jacek Magiera ocenił, iż momenty dobrej gry jego drużyny to zbyt mało, by zwyciężyć (IAR) 0:19
+
Dodaj do playlisty

 

W 8. minucie doliczonego czasu gry lublinianie wyszarpali trzy punkty. Z rzutu wolnego kapitalnie przymierzył Bartos i wprawił w ekstazę kibiców na Arenie Lublin.

REKLAMA

Motor zajmuje w tabeli 10. miejsce z dorobkiem 12 punktów. Śląsk jest 18., i zgromadził zaledwie 4 "oczka".

Motor Lublin - Śląsk Wrocław 2:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Jakub Świerczok (44), 1:1 Christopher Simon (83-głową), 2:1 Marek Bartos (90+5-wolny).

Żółta kartka - Motor Lublin: Samuel Mraz, Marek Bartos, Michał Król. Śląsk Wrocław: Marcin Cebula, Jakub Świerczok.

Sędzia: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn). Widzów: 14 436.

Motor Lublin: Ivan Brkić - Paweł Stolarski (73. Filip Wójcik), Arkadiusz Najemski, Marek Bartos, Krystian Palacz (73. Filip Luberecki) - Mbaye Ndiaye (60. Piotr Ceglarz), Bartosz Wolski, Sergi Samper, Kaan Caliskaner (60. Christopher Simon), Michał Król (81. Bradly Van Hoeven) - Samuel Mraz.

Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński - Mateusz Żukowski, Serafin Szota, Aleks Petkow, Jehor Macenko (90+3. Łukasz Bejger) - Piotr Samiec-Talar (87. Arnau Ortiz), Jakub Jezierski (78. Tommaso Guercio), Peter Pokorny, Petr Schwarz, Marcin Cebula - Jakub Świerczok (87. Sebastian Musiolik).

Czytaj także:

bg, IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej