Otyłość to dziś plaga. Wiele zależy od ruchu i tego co jemy
- Aż 70 proc. Polaków uważa otyłość za świadomy wybór tych, których dotyka, a nie jako chorobę, a przecież 57 proc. dorosłych Polaków ma nadmierną wagę - mówiła w Polskim Radiu 24 prof. Alina Kuryłowicz, endokrynolog ze Szpitala im. Orłowskiego w Warszawie.
2024-10-08, 20:00
Gość audycji przypomniała, że otyłość w Polsce stała się plagą, skoro aż 57 proc. dorosłych Polaków ma nadmierną masę ciała.
- Gdy zadaję pytanie moim pacjentom, od kiedy mają problem z otyłością, to kobiety - jeszcze parę lat temu - najczęściej mówiły, że "gdzieś po ciąży", a mężczyźni: "jak zostałem szczęśliwym małżonkiem". A dziś coraz częściej słyszę, że "od zawsze". Przyczyną otyłości jest m.in. jedzenie dosładzanych przez producentów produktów spożywczych, które jeszcze na dodatek są mocno przetworzone. Kolejnym czynnikiem jest fakt, że młodzi ludzie "zasiedli w fotelach". Kiedyś robiono badania, że dziecko w wieku przedszkolnym powinno się tylko dwie godzinny dziennie nie ruszać, a przez pozostałą część dnia powinno biegać, chodzić. Ale nasze dzieci w wieku szkolnym spędzają coraz więcej czasu przed ekranem telewizora, tabletu lub smartfona, zamiast na podwórku, co było normą parę dekad temu - mówiła prof. Alina Kuryłowicz.
Posłuchaj
Dziś trzepaki na podwórkach są puste, dzieci prawie nie wychodzą z domów, zmieniają się także wskaźniki oceniające sprawność dziecka, np. podciąganie. Sprawność fizyczna dramatycznie spadła, dodatkowym czynnikiem jest negatywny wpływ środowiska naturalnego na nasz metabolizm.
REKLAMA
Nie ma "otyłych zdrowych"
- Nie spotykamy w naszej praktyce lekarskiej "otyłych zdrowych", bo nadmierna masa ciała wiąże się z ponad 200 różnego typu powikłaniami. Najczęściej chodzi o cukrzycę, nadciśnienie, bóle stawowe, depresja, to są problemy wywodzące się wprost z otyłości. To choroba interdyscyplinarną, a lekarze wiele lat nie leczyli samej otyłości jako choroby, tylko wynikłe z niej powikłania. Powszechne przeświadczenie, że ktoś jest otyły, "bo sobie na to zasłużył" przez styl życia, powoduje stygmatyzację tej choroby. To utrudnia chorym podjęcie świadomej decyzji, aby zacząć się leczyć, bo czują, że opinia społeczna tak ich ocenia, a oni nie chcą, aby ktoś jeszcze wytykał im ich błędy - tłumaczyła dr Alina Kuryłowicz.
Ekspertka przytoczyła opowieści swoich pacjentów, którzy często słyszeli od lekarzy "proszę mniej jeść i więcej się ruszać". Gdyby otyłość tylko od tego zależała, od tego zalecenia, leczenie nadmiaru masy ciała nie byłoby tak skomplikowane.
Hormony a otyłość
- Hormony i otyłość są we wzajemnej relacji, bo hormony mogą być przyczyną tendencji do nadmiernej masy ciała. Ale sama otyłość negatywnie wpływa na pracę hormonów. Są czynniki takie jak menopauza i ciąża, które mogą mieć wpływ na tendencję do tycia, bo to jest hormonalna burza. Mam wielu pacjentów, którzy chorują jednocześnie na niedoczynność tarczycy i otyłość. Tarczyca ma wpływ na tempo przemiany materii, dlatego może spowodować wzrost masy ciała przez spowolniony metabolizm i nadmierne gromadzenie wody w organizmie - wyjaśniła prof. Kuryłowicz.
***
Audycja: Samo zdrowie
Prowadząca: Małgorzata Telmińska
Gość: prof. Alina Kuryłowicz, endokrynolog ze Szpitala im. Orłowskiego w Warszawie
Data emisji: 08.10.2024
Godzina emisji: 19.33
REKLAMA
PR24/sw
REKLAMA