Uczczą pamięć Emilki, Tomka, Mikołaja i Nikodema. Dzieci zginęły w wypadku na S7

Lechia Gdańsk chce w specjalny sposób uczcić pamięć swoich młodych kibiców. - Na piątkowy mecz z Piastem piłkarze wyjdą z czarnymi opaskami, może też w okolicznościowych koszulkach na rozgrzewkę - powiedział rzecznik klubu Piotr Gadzinowski.

2024-10-23, 07:52

Uczczą pamięć Emilki, Tomka, Mikołaja i Nikodema. Dzieci zginęły w wypadku na S7
W tragicznym karambolu uczestniczyło 21 pojazdów. Foto: Pomorska Policja

- Oczywiście będzie też minuta ciszy - dodał w rozmowie z "Faktem" rzecznik Lechii Gdańsk.

Klub ma w planach również symboliczne pożegnanie młodych kibiców na swoim stadionie, przed meczem z Cracovią. Odbędzie się on w niedzielę 3 listopada. Na razie nie podano więcej szczegółów.

- Działamy bardzo delikatnie. Chcemy wszystko zrobić w porozumieniu z rodzinami tych dzieci. Nie chcemy robić nic bez ich zgody - zapewnił Gadzinowski.

Tragiczny wypadek pod Gdańskiem. Zginęło czworo dzieci

Do karambolu doszło w piątek wieczorem na S7 koło Gdańska, między wjazdem Lipca a Gdańsk Południe, na remontowanym odcinku trasy.

REKLAMA

W katastrofie uczestniczyło 21 pojazdów - 18 osobowych i trzy ciężarówki, którymi łącznie podróżowało 56 osób.

Prokuratura potwierdziła, że w wypadku zginęła czwórka dzieci: rodzeństwo - 9-letnia Emila i 12-letni Tomek oraz 7-latek i 10-latek - Nikodem i Mikołaj.

Wracali z rodzicami z meczu piłkarskiej Ekstraklasy między Lechią Gdańsk a Legią Warszawa.

Nocny karambol pod Gdańskiem. Są wyniki badań toksykologicznych kierowcy

Po wypadku policja zatrzymała 37-letniego kierowcę ciężarówki. Mężczyzna usłyszał zarzuty spowodowania katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu wielkich rozmiarów.

REKLAMA

W niedzielę prokuratura ujawniła, że badania toksykologiczne nie wykazały obecności substancji psychoaktywnych w organizmie 37-latka.

Czytaj także:

- Oznacza to, że kierowca w chwili zdarzenia był trzeźwy i nie znajdował się pod wpływem środków psychoaktywnych - powiedział prokurator Duszyński.

Z zapisu tachografu wynika, że w chwili zderzenia z innymi pojazdami tir jechał z prędkością 89 km/h, a na tym odcinku drogi dopuszczalna prędkość wynosi 80 km/h.

REKLAMA

Badania telefonu podejrzanego wykazały, że nie był on używany w trakcie zdarzenia. Mężczyźnie grozi do 15 lat więzienia.

Karambol na S7. Ważny apel policji

Gdańska policja wystąpiła z apelem do kierowców, którzy w piątek mogli przejeżdżać w miejscu karambolu między godziną 23.00 a 23.20, aby przekazywali ewentualne nagrania ze swoich kamer samochodowych.

To - zdaniem mundurowych - pomoże w szczegółowym ustaleniu przyczyn wypadku.

sport.fakt.pl/IAR/PAP/pr24.pl/pb

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej