ATP Paryż. Gwiazdy podzieliły los Hurkacza. Rublow i Tiafoe poza turniejem
Po Hubercie Hurkaczu kolejnych trzech rozstawionych tenisistów odpadło z turnieju ATP Masters 1000 na twardych kortach w Paryżu. We wtorek swoje mecze przegrali Rosjanin Andriej Rublow (nr 6), Amerykanin Frances Tiafoe (14) i Włoch Lorenzo Musetti (16).
2024-10-29, 21:50
Rublow w drugiej rundzie przegrał z 26-letnim z Francisco Cerundolo 6:7 (6-8), 6:7 (5-7). Pojedynek trwał dwie godziny i 20 minut. Serwis nie był atutem żadnego z zawodników w tym pojedynku. Argentyńczyk (29. ATP) do tej pory triumfował w trzech turniejach. Jego rywal sięgnął po 16 tytułów.
Bardziej zacięty mecz, choć trwający o kwadrans krócej, rozegrali w pierwszej rundzie Frances Tiafoe i Giovanni Mpetshi Perricard 21-letni reprezentant gospodarzy (31. ATP) wygrał 6:7 (5-7), 7:6 (7-4), 6:3. Francuz od organizatorów otrzymał "dziką kartę". To było jego szóste zwycięstwo z rzędu. Znakiem firmowym Perricarda stają się asy, serwowane z nawet z prędkością przekraczającą 220 km/h. W spotkaniu z Tiafoe zaliczył ich aż 28. W tym sezonie ma ich już we wszystkich turniejach ponad 1250. Zbliża się do rekordu Chorwata Gorana Ivanisevica, który szczyci się wynikiem 1477 atomowych serwów zanotowanym w 1996 roku.
W tej samej fazie zawodów nie udał się występ Lorenzo Musettiemu. Włoch walczył przez 77 minut, ale jeden z najstarszych uczestników imprezy, 34-letni Niemiec Jan-Lennard Struff (42. ATP), pokonał go dość łatwo 6:4, 6:2.
Rozstawiony z numerem 12. Hubert Hurkacz w pierwszej rundzie przegrał z Amerykaninem Alexem Michelsenem 1:6, 3:6. Był to pierwszy występ w cyklu wrocławianina od 27 września.
Z rywalizacji w Paryżu wycofał się lider światowego rankingu Jannik Sinner. Włoch, który miał być najwyżej rozstawiony w tej imprezie, przechodzi infekcję wirusową.
Turniej w stolicy Francji, z pulą nagród około 6 milionów euro, zakończy się 3 listopada.
- Ranking WTA. Iga Świątek traci do Aryny Sabalenki ponad 1000 punktów. Magdalena Fręch na najwyższym miejscu w karierze
- Billie Jean Cup. Iga Świątek dołącza do polskiej drużyny. "Damy z siebie wszystko"
- Iga Świątek może zakończyć 2024 rok jako liderka. Oto scenariusz
bg/PAP
REKLAMA