Iga Świątek może zakończyć 2024 rok jako liderka. Oto scenariusz

Brak wymaganej liczby rozegranych turniejów rangi WTA 500 jest przyczyną utraty przez Igę Świątek pozycji liderki światowego rankingu tenisistek tydzień wcześniej, niż pierwotnie miało to mieć miejsce. W poniedziałek Polkę wyprzedziła Białorusinka Aryna Sabalenka. Co sie musi stać, by Polka jeszcze w tym roku wróciła na szczyt?

2024-10-21, 13:19

Iga Świątek może zakończyć 2024 rok jako liderka. Oto scenariusz
Iga Świątek i Aryna Sabalenka walczą o tytuł liderki rankingu WTA. Foto: PAP/AA/ABACA

Świątek po raz ostatni w oficjalnym meczu WTA wystąpiła 5 września, kiedy przegrała z Amerykanką Jessicą Pegulą w ćwierćfinale wielkoszlemowego US Open. Później wycofywała się z kolejnych imprez, zakończyła współpracę z trenerem Tomaszem Wiktorowskim, a 17 października poinformowała, że jej nowym szkoleniowcem został Belg Wim Fissette.

Utrata punktów za nieobecność w turnieju WTA 1000 w Pekinie, gdzie triumfowała rok temu, a także w innych imprezach spowodowała, że Polka była już pewna, że nie utrzyma pozycji liderki, gdy z jej konta zostanie odjęte 1500 punktów za ubiegłoroczny triumf w WTA Finals (miało to nastąpić przed tegorocznym WTA Finals, ale może zostać skorygowane także tuz przed lub po turnieju w Rijadzie).

W poniedziałek okazało się jednak, że spadła na drugie miejsce już teraz ponieważ odjęto jej 120 punktów, a Sabalence, która wcześniej traciła do niej tylko 69 punktów - 10.

Zapisy w umowach z WTA

W artykule opublikowanym na oficjalnej stronie WTA jako powód odjęcia tych punktów podane są "ciągłe korekty na koniec roku, związane z niewypełnieniem pewnych limitów turniejowych". W przypadku Igi Świątek i Sabalenki chodzi o niewystarczającą liczbę rozegranych turniejów rangi WTA 500. Z sześciu obowiązkowych imprez 23-letnia raszynianka wystąpiła tylko w dwóch, natomiast trzy lata starsza tenisistka z Mińska w czterech, obie więc straciły punkty za najgorszy wynik w tym sezonie.

W kolejnym notowaniu z 28 października najprawdopodobniej zawodniczki ponownie stracą punkty w ramach "kary" za brak wypełnienia limitu. Potem odjęte im zostaną także punkty za ubiegłoroczne WTA Finals.

Sabalenka, która imponuje formą w ostatnich miesiącach roku, pozostanie więc liderką światowego rankingu przez co najmniej kolejne trzy tygodnie.


Tenisistka z Mińska wcześniej awansowała na pozycję liderki światowego rankingu 11 września 2023 roku, gdy wyprzedziła Świątek po ubiegłorocznym US Open. Wówczas pozostała numerem jeden przez osiem tygodni. Polka wróciła na pierwszą pozycję po triumfie w WTA Finals.

Iga Świątek na czele rankingu znajdowała się przez 50 kolejnych tygodni, a łącznie zestawienie otwierała już przez 125 tygodni, co jest siódmym najlepszym wynikiem w historii kobiecego tenisa.

"Numer 1. Zobaczymy na jak długo tym razem" - napisała Sabalenka.

REKLAMA

Czas na WTA Finals. Możliwa zmiana liderki 

Finały WTA w Rijadzie będą pierwszym turniejem Świątek z nowym trenerem, którym jest Belg Wim Fissette. Impreza w Arabii Saudyjskiej odbędzie się w dniach 2-9 listopada. 

Według wyliczeń ekspertów profilu  "Z kortu - informacje tenisowe" na platformie "X", polska tenisistka przed turniejem wieńczącym sezon straci jeszcze 1695 punktów (z czego aż 1500 punktów to zeszłoroczny dorobek z WTA Finals). Sabalence ubędzie z kolei tylko 690 punktów. W takim przypadku różnica między tenisistkami będzie wynosić 1046 punktów. 

Aryna Sabalenka jest faworytką do zakończenia sezonu w roli liderki. Jednak Iga Świątek wciąż ma szanse na powrót na czoło klasyfikacji.

Jak tego dokonać? Iga Świątek musiałaby wygrać w Rijadzie pięć spotkań, natomiast Sabalenka — zanotować co najwyżej dwa zwycięstwa i odpaść już w półfinale.

REKLAMA

WTA Finals w Rijadzie do zdobycia będzie maksymalnie 1500 punktów. Każde zwycięstwo w fazie grupowej (tenisistki grają tam trzy spotkania) premiowane jest 200 punktami, za wygrany półfinał zyskuje się 400 punktów, a za zwycięstwo w finale – 500. Za porażki nagrody punktowej nie ma.

To oznacza, że brązowa medalistka IO w Paryżu musi obronić tytuł mistrzyni WTA Finals.

W rankingu mężczyzn Hubert Hurkacz spadł na 13. pozycję. Liderem pozostał Włoch Jannik Sinner, drugi jest Hiszpan Carlos Alcaraz, a trzeci - Niemiec Alexander Zverev. Kamil Majchrzak awansował na 115. miejsce, a Maks Kaśnikowski jest 168.

REKLAMA

Czytaj także:

red/ah

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej