Skrócony tydzień pracy. Pracodawcy nie podzielają entuzjazmu pracowników

- Pomysł Lewicy na czterodniowy tydzień pracy, ma wiele minusów: od większej liczby godzin pracy i mniejsze zarobki, po pogłębienie się problemu braku rąk do pracy - mówili goście Polskiego Radia 24: Marta Szymańska, ekspertka rynku pracy i liderka specjalizacji w Manpower i Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP, w audycji "Saldo".

2024-10-31, 13:00

Skrócony tydzień pracy. Pracodawcy nie podzielają entuzjazmu pracowników
Dyskusja o skróconym tygodniu pracy, dzieli pracowników i pracodawców. . Foto: Shutterstock/Quality Stock Arts

Ekspertka przypomniała, że Manpower przeprowadził badania, co pracownicy sądzą o 4 dniowym tygodniu pracy. Widać w tych odpowiedziach, że większość z nich chce  przede wszystkim stabilizacji zawodowej. I choć ponad 50 procent ankietowanych uważa to za znakomity benefit od państwa, to jednak widać, że boją się mniejszych zarobków i 10 godzin pracy każdego dnia, ze skróconego tygodnia pracy. 


Posłuchaj

Marta Szymańska, ekspertka rynku pracy i liderka specjalizacji w Manpower i Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP gośćmi Polskiego Radia 24 ( audycja "Saldo") 26:55
+
Dodaj do playlisty

 

-  Czterodniowy tydzień pracy - to dziś brzmi wręcz rewolucyjnie dla gospodarki i pracowników. Ale tak jest z każdą rewolucją. Na początku budzie wiele emocji, a potem wszyscy się dostosowują do zmian. Ten system sprawdził się w wielu krajach, ale może też oznaczać niższe zarobki i dłuższe godziny pracy. Z drugiej strony na rynku pracy widać niedobór kreatywnych pracowników, a wielu z nich apeluje o większą elastyczność godzin pracy. Choc w realnym życiu widzimy co innego, bo aż 60  proc. naszych respondentów pracuje na stałe w biurze. Dziś po pandemii, widać, że pracodawcy zapraszają  pracowników do powrotu do miejsca pracy. Ale wciąż pozostał pewien element elastyczności godzin pracy, to efekt pandemii i pracy zdalnej. Ludzie nauczyli się podczas pracy zdalnej, rozdzielać swoje obowiązki zawodowe i życie prywatne - mówiła Marta Szymańska.  

Pracodawcy podchodzą bez entuzjazmu

W opinii Kamila Sobolewskiego temat skróconego tygodnia pracy jest już na stałe obecny w debacie publicznej, bo pojawił się jeszcze przed ubiegłorocznymi wyborami, co postulowały środowiska lewicowe.

REKLAMA

- Ale trzeba pamiętać, że mniejsza ilość godzin pracy oznacza to że mniej produktów wyprodukujemy. Postawmy więc pytanie czy jesteśmy gotowi na obniżenie standardu życia z tego powodu?. Zwłaszcza w okresie ostrego kryzysu demograficznego. GUS szacuje, że z obecnych dziś 22 mln pracowników GUS, w roku 2060 ich liczba spadnie do 13,5 mln. Ale to może dziś i tak zbyt optymistyczne założenie, bo dzietność spadła poniżej wskaźnika 1,15, czyli jest mniejsza niż zakładał GUS. Nawet pomysł na późniejsze emerytury da gospodarce zaledwie 1 mln dodatkowych pracowników. Ale wciąż będzie brakować 8 mln rąk do pracy. A rząd już zapowiedział, że nie chce łatać dziury demograficznej, przez imigrację zarobkową. Trzeba też przypomnieć, że 4 dniowy tydzień pracy, oznacza wyprodukowanie o 20 procent mniej towarów i usług. Gdy będzie brakowało ludzi, a oni jeszcze będą pracować 4 dni w tygodniu, to jak wtedy mamy wytworzyć ten dobrobyt ? - pytał Kamil Sobolewski.  

Elastyczny model pracy zamiast skróconego tygodnia?

Ekspert Pracodawców RP, uważa, że lepiej jest przejść na bardziej elastyczny model pracy. Ale w ramach 5 dni pracy, czyli średnio 40 godzin w tygodniu. Przypomniał, że pracodawca i pracownik nie naruszając przepisów mogą się umówić na bardziej elastyczny model pracy, gdzie wymogiem według prawa pracy będzie sam tygodniowy limit godzin. 

- Jest też dodatkowe ryzyko, że przez dłuższe godziny pracy, przez 4 dni w tygodniu, pracownik może być po prostu bardziej zmęczony. Mitem jest to, że Polacy więcej pracują niż wynosi średnia w UE. W Polsce wg. Eurostatu pracujemy 39 godzin, ale duża część pracowników np. w Holandii, nie pracuje na pełnym etacie, co wpływa na ocenę czasu pracy pracowników. Jeśli chodzi o pracowników pełnoetatowych to w Polsce pracujemy tygodniowo 40 godzin i 15 minut, a w UE tacy pracownicy są w pracy około 39 godzin. Ale Polsce  jest specyficzne podejście np. do 15 minut przerw, u nas są one wliczane do płatnego czasu pracy, ale na Zachodzie to już nie jest możliwe. Pracodawcom bardziej pomogłoby, gdyby osoby np. z grupy wiekowej 65 plus, mogły pracować 2 dni w tygodniu, podobnie jak młode mamy i opiekunowie chorych osób, to lepsze rozwiązanie niż 4 dniowy tydzień pracy - tłumaczył Kamil Sobolewski.



* * *

REKLAMA

Audycja: Saldo

Prowadzący: Marek Klapa

Goście: Marta Szymańska, ekspertka rynku pracy i liderka specjalizacji w Manpower i Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP,

Data emisji: 31.10.2024
Godzina emisji: 12.32

REKLAMA


Polskie Radio24

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej