Zawrotny spadek rubla, w tle omijanie sankcji. "Wszyscy udają, że nic się nie dzieje"
Rosyjski rubel (RUB) traci w zawrotnym tempie. Tak niskiej wyceny nie było od wiosny 2022 roku. - Możliwe, że dla Rosjanie stawiają na konkurencyjność gospodarki - ocenia w Polskim Radiu 24 Piotr Kuczyński, ekonomista z Domu Inwestycyjnego Xelion.
2024-11-28, 14:28
Mogłoby się wydawać, że niski kurs rubla uderzy w wojenną gospodarkę Rosji. Jednakże rosyjski minister finansów powiedział, że będzie on impulsem dla eksporterów, którzy handlują z krajami BRICS. Sprawia wrażenie zadowolonego z takiego obrotu spraw.
- Od dawna wiadomo, że słabsza waluta pomaga gospodarce, oczywiście słabsza w określonych rozmiarach. Jest to prawda. Nawet w Turcji, kiedy lira straszliwie traciła na wartości, to na tamtejszej giełdzie akcje drożały szybciej niż traciła waluta. Nawet w dolarach zarabiało się wtedy więcej - mówi Piotr Kuczyński, zapytany o ocenę sytuacji.
USA chcą mieć słabszego dolara? "Trump nie powie tego wprost"
Podkreślił, że słabnięcie waluty "nie oznacza tragedii dla gospodarki czy dla rynku akcji". Gość Polskiego Radia 24 powołał się także na Donalda Trumpa, który wprawdzie nie mówi wprost, że dolar powinien być słabszy, ale przekonuje, że "yuan czy jen powinny być silniejsze" - oznaczałoby to de facto spadek wartości dolara. - W ten sposób zwiększyłaby się konkurencyjność eksportu amerykańskiego - tłumaczy Kuczyński.
Zobacz też:
- Komisja Europejska się spieszy. 15. pakiet sankcji UE wobec Rosji jeszcze w tym roku
- Merkel o relacji z Putinem. "Niemiecka gospodarka potrzebowała taniego gazu"
Ekspert przywołuje staroangielskie powiedzenie: "zagłodź swojego sąsiada". - Obniżam wartość swojej waluty, na to mój sąsiad też obniża. I tak walczymy o to, kto będzie miał najsłabszą walutę i najbardziej konkurencyjną gospodarkę. To oczywiście prowadzi do poważnych turbulencji na rynku globalnym - zaznacza ekonomista.
REKLAMA
Rosjanie stawiają na konkurencyjność?
Wracając jednak do Rosji - Kuczyński zauważa, że rubel nie jest walutą zupełnie podatną na to, co dzieje się na globalnym rynku walutowym. - Jest bowiem sterowany przez bank centralny Rosji, który podlega pod rząd i prezydenta Putina. Co prawda nie wprost, ale wykonuje ich polecenia - dodaje gość Polskiego Radia 24.
- Być może dla Rosjan z jakichś powodów konkurencyjność jest ważniejsza od tego, co dostają za swój eksport - wyjaśnia.
Nadmienia, że Rosjanie sprzedają ropę i gaz przede wszystkim Chińczykom i Hindusom. - Indie w ostatnich latach wielokrotnie zwiększyły swoją produkcję. Kupują ropę rosyjską, przerabiają, a my spokojnie kupujemy produkty rafinerii indyjskich, które już nie podlegają sankcjom - finansując w ten sposób Rosję. Wszyscy o tym wiedzą i udają, że nic się nie dzieje - mówi Kuczyński.
- Miedwiediew znów grozi Polsce. "Nie można niczego wykluczyć"
- "Rosja przygotowuje się do wojny z Zachodem". Poważne ostrzeżenie z Niemiec
- "Obłąkana" Rosja to problem na dłużej? Weszła w tryb militarny
- Pieniądze, które otrzymują rosyjscy eksporterzy za ropę, gaz, w przeliczeniu na ruble, pozwalają więcej płacić zatrudnionym. Jest jednak też kwestia tego, jaka jest w Rosji inflacja - wyjaśnia ekonomista, dodając, że "w krajach autorytarnych wszystkie dane są mało wiarygodne".
Więcej w nagraniu.
Posłuchaj
***
REKLAMA
Audycja: Saldo
Prowadzi: Marek Klapa
Gość: Piotr Kuczyński (Dom Inwestycyjny Xelion)
Data emisji: 28.11.2024
Godzina emisji: 12.33
PR24/łl
Polecane
REKLAMA