WTA Finals 2024. Pokonanie Świątek jest proste i... jednocześnie trudne. Krejcikova: niestety, taka jest Iga

Czeszka Barbora Krejcikova, która przegrała z Igą Świątek 6:4, 5:7, 2:6 w fazie grupowej turnieju WTA Finals w Rijadzie, nie szczędziła komplementów pod adresem polskiej tenisistki. Czasami... oczywistych. - Przeciwko Idze trzeba grać dwa sety lepiej niż ona - przyznała.

2024-11-04, 09:30

WTA Finals 2024. Pokonanie Świątek jest proste i... jednocześnie trudne. Krejcikova: niestety, taka jest Iga
W swoim pierwszym meczu WTA Finals w Rijadzie Świątek pokonała Krejcikovą. Foto: PAP/Marcin Cholewiński

Krejcikova postraszyła Świątek. "Przeciwko niej trzeba zagrać dwa sety lepiej niż ona"

To był piąty w historii pojedynek między tymi zawodniczkami i trzecie zwycięstwo Świątek.

Początkowo nic jednak nie zapowiadało zwycięstwa faworytki. Polka przegrała pierwszego seta, a w drugim było już 3:0 dla Czeszki. Od tego momentu wiceliderka światowego rankingu przejęła jednak inicjatywę na korcie.

- Zdecydowanie nie był to najlepszy tenis z mojej strony, choć byłam całkiem solidna. Czułam, że straciłam dynamikę w meczu i nie wiem, czy to z mojego powodu, czy Igi. Ona poprawiła się, zaczęła grać bardziej agresywnie i lepiej trafiać - powiedziała Krejcikova, cytowana na stronie WTA.

- Niestety, taka jest Iga. Przeciwko niej trzeba zagrać dwa sety lepiej niż ona - dodała.

REKLAMA

W innym niedzielnym pojedynku "Grupy Pomarańczowej" Amerykanka Coco Gauff (3.) pokonała swoją rodaczkę Jessicę Pegulę (6.) 6:3, 6:2.

WTA Finals 2024 - ZOBACZ TERMINARZ


Iga Świątek - Cori Gauff. Kiedy i o której drugi mecz Polki w WTA Finals 2024?

Iga Świątek rozpoczęła rywalizację w WTA Finals od zwycięstwa z Barborą Krejčíkovą. Kolejną rywalką Polki będzie Amerykanka Cori Gauff, która w pierwszym meczu pokonała swoją rodaczkę Jessicę Pegulę.

Spotkanie zaplanowano na wtorek 5 listopada. Ze wstępnego planu gier wynika, że mecz Świątek - Gauff powinien rozpocząć się nie wcześniej niż o godzinie 16.00, jednak na oficjalne potwierdzenie musimy jeszcze poczekać.

REKLAMA

Czytaj także:

JK/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej