WTA Finals. Iga Świątek - Jessica Pegula. Kiedy i o której mecz ostatniej szansy?

Wiceliderka rankingu WTA udanie rozpoczęła rywalizację w turnieju mistrzyń, wygrywając z Krejcikovą 4:6, 7:5, 6:2. W kolejnym starciu musiała jednak uznać wyższość Coco Gauff, co mocno zmniejszyło jej szanse na awans. 

- Mimo porażki z Coco będę w stanie w pełni skoncentrować się na kolejnym spotkaniu. Nie mam poczucia, że ten turniej już się dla mnie skończył - zaznaczyła Świątek.

W ostatniej serii gier raszynianka zmierzy się z Amerykanką Jessicą Pegulą, która straciła już szanse na awans i gra tylko o honor oraz spore pieniądze za zwycięstwo. Organizatorzy przygotowali bowiem pulę przekraczającą w sumie 15 milionów dolarów.

Z Pegulą, która w Rijadzie nie wygrała jeszcze seta, znają się doskonale. To właśnie 30-latka z Buffalo była ostatnią rywalką siedem lat młodszej raszynianki przed jej dłuższą przerwą, gdyż pokonała ją w ćwierćfinale wielkoszlemowego US Open. W Nowym Jorku Pegula osiągnęła życiowy sukces docierając do finału, ale w nim musiała uznać wyższość rozpędzonej w drugiej połowie sezonu Sabalenki, która zakończy rok jako rakieta numer jeden kobiecego tenisa.

REKLAMA

Polka będzie miała zatem okazję do wzięcia rewanżu. Ogólny bilans jest korzystny dla Polki: 6-4. W tym roku jedyną potyczkę stoczyły na Flushing Meadows, a poprzedni sezon zakończyły jednostronnym (6:1, 6:0) pojedynkiem w finale mastersa w Cancun, po którym Świątek odzyskała prowadzenie na liście WTA.

Zwycięstwo z Pegulą w meczu w Rijadzie to jednak za mało, by awansować do półfinału WTA Finals. Świątek musi także liczyć na zwycięstwo Gauff z Krejcikovą w innym meczu grupowym WTA Finals. Dlaczego? >>> czytaj więcej

Kiedy mecz Świątek - Pegula?  

Mecz Świątek - Pegula odbędzie się w czwartek, 7 listopada. Wiadomo już, że spotkanie rozpocznie się nie wcześniej, niż o 13.30.

REKLAMA

• WTA Finals. Świątek docenia wyszarpaną wygraną. "Potrafię się pozbierać i odwrócić wynik"
• WTA Finals. Coco Gauff lepsza od Peguli w starciu Amerykanek
• Iga Świątek ma problem. Może wygrać 2:0 i pożegnać się z WTA Finals

red/PR24/ah