Dyspozytor odmówił pomocy. Nowe ustalenia w sprawie śmierci 3-latki
Nie żyje 3-letnia dziewczynka, która z objawami zatrucia trafiła do szpitala w Nowym Tomyślu w Wielkopolsce. Policja przypuszcza, że dziecko mogło zatruć się silnymi oparami preparatu przeciwko gryzoniom. Jak ustalił portal polsatnews.pl, dyspozytor numeru alarmowego odmówił wysłania karetki.
2024-11-07, 13:15
Dziewczynka pochodzi z miejscowości Ujazd w powiecie grodziskim w Wielkopolsce. Na razie nie jest do końca jasne, czym się zatruła. Odpowiedź na to pytanie może dać dopiero sekcja zwłok, którą zaplanowano na piątek.
Okoliczności śmierci trzylatki wyjaśniają policja i prokuratura. Rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak powiedział, że kilka godzin przed zatruciem na terenie nieruchomości rodziny użyto chemicznego środka przeciw gryzoniom.
- Preparat był użyty na zewnątrz budynku. Podejrzewamy, że silne opary tego preparatu mogły być przyczyną zatrucia - stwierdził policjant.
Szpital powiadomił służby o śmierci dziecka w środę ok. godz. 9. Informacja została przekazana przez lekarza dyżurnego SOR szpitala w Nowym Tomyślu.
REKLAMA
Wiadomo, że do szpitala trafiła także matka dziecka i druga z jej córek - 7-latka. Pacjentki skarżyły się na złe samopoczucie.
- Tragedia w Nowej Soli. Nie żyje 11-letni chłopiec
- Nietoperz wleciał do pokoju, nie żyje dziecko. Rodzice popełnili kardynalny błąd
paw, łl/polsatnews.pl, RMF
REKLAMA