Legia Warszawa rozbiła Dynamo Mińsk! "Wojskowi" liderami tabeli Ligi Konferencji

Legia Warszawa pokonała 4:0 Dynamo Mińsk w meczu 3. kolejki Ligi Konferencji. Przed wieczorną serią meczów to stołeczna ekipa jest liderem tabeli rozgrywek z kompletem 9 punktów i imponującym bilansem bramkowym 8:0.

2024-11-07, 20:34

Legia Warszawa rozbiła Dynamo Mińsk! "Wojskowi" liderami tabeli Ligi Konferencji
Mecz Legia Warszawa - Dynamo Mińsk. Foto: PAP/Leszek Szymański

"Wojskowi" przystępowali do meczu z Dynamem w komfortowej sytuacji i z kompletem sześciu punktów na koncie. Rywale po dwóch kolejkach zgromadzili "okrągły" dorobek, przegrywając oba spotkania.

Zgodnie z oczekiwaniami gospodarze przejęli inicjatywę niemal od pierwszego gwizdka. W 8. minucie Gual z siedmiu metrów strzelił z powietrza, ale Łapouchow odbił piłkę. Dobitka Luquinhasa okazała się minimalnie niecelna. Trzy minuty później Brazylijczyk był już bezbłędny - prawą flanką ruszył Wszołek, posłał płaską centrę, a Luquinhas bezbłędnie opanował piłkę i posłał ją do siatki.

Białorusini mieli spore problemy, by zagrozić bramce Legii. Nie udało im się nawet, gdy gospodarze stracili piłkę we własnym polu karnym - strzelać próbował Siedko, ale Augustyniak zdążył go zablokować. Warszawianie odpowiedzieli w 29. minucie, kiedy Gual ominął bramkarza rywali, ale jego podanie do Luquinhasa zostało przechwycone.

Pierwszy celny strzał Dynama oglądaliśmy w 34. minucie, kiedy Alfred przymierzy zza linii pola karnego. Kobylak był jednak na posterunku. Tuż przed przerwą Podstriełow oddał groźne uderzenie z narożnika "szesnastki". Legioniści zeszli na przerwę z prowadzeniem, ale w końcówce pierwszej połowy mocno spuścili z tonu.

REKLAMA

Tuż po zmianie stron rywale "sprezentowali" Legii rzut karny - w pozornie niegroźnej sytuacji po centrze z lewej flanki ręką piłkę zagrał jeden z graczy Dynama. Do piłki podszedł Gual i w 51. minucie podwyższył na 2:0. W 55. minucie było już 3:0 - do prostopadłego podania Guala dopadł Luquinhas i sprytnym lobem pokonał wychodzącego z bramki Łapuchowa.

Goście kompletnie się "rozsypali", co w 59. minucie wykorzystał Gual, który uprzedził golkipera gości przy płaskiej centrze od Morishity i sytuacyjnym uderzeniem skompletował dublet.

Po czwartym golu dla warszawian mecz "stracił temperaturę". Gospodarze skupili się na utrzymaniu korzystnego wyniku, a goście nie byli w stanie skonstruować składnej akcji. 

Dzięki zwycięstwu Legia na pewno zachowa miejsce na podium tabeli Ligi Konferencji. Które? To rozstrzygną mecze Chelsea i Fiorentiny, które rozpoczną się o 20:45. "Wojskowi" są jednak niemal pewni co najmniej miejsca w strefie play-off.

REKLAMA

Czytaj także:

bg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej