Śmierć 3-latki w Nowym Tomyślu. Sekcja zwłok nie dała odpowiedzi na kluczowe pytanie

Sekcja zwłok 3-letniej dziewczynki, która zmarła w szpitalu w Nowym Tomyślu (woj. wielkopolskie) nie wykazała przyczyny zgonu. Biegli będą potrzebowali poszerzonych badań, aby zrozumieć, co spowodowało śmierć dziecka.

2024-11-08, 15:51

Śmierć 3-latki w Nowym Tomyślu. Sekcja zwłok nie dała odpowiedzi na kluczowe pytanie
Sekcja zwłok nie wyjaśniła przyczyn śmierci 3-latki w szpitalu w Nowym Tomyślu. Foto: FotoDax/shutterstock

"Przeprowadzona w piątek sekcja zwłok nie wykazała przyczyny śmierci 3-letniej dziewczynki, która w środę zmarła w szpitalu w Nowym Tomyślu" - podała prokuratura. Dziecko trafiło do placówki z objawami zatrucia.

Matka dziewczynki również była hospitalizowana. Jak ustaliła policja, kilka godzin przed zatruciem na terenie budynku, w którym mieszkała rodzina, użyto silnego chemicznego środka przeciwko gryzoniom. 

Choć został on użyty na zewnątrz, to śledczy przypuszczają, że trujące opary mogły spowodować zatrucie. 

Wykryto trujący gaz

Ratownicy, którzy zostali wezwani na miejsce, wykryli w budynku silnie trujący fosforowodór. Tabletki wypełnione środkiem na gryzonie umieszczono w zewnętrznych elementach elewacji. Późniejsze pomiary wykonane przez strażaków potwierdziły znaczne przekroczenia norm. 

REKLAMA

- Nasze ponowne pomiary też wskazywały znaczne przekroczenia dopuszczalnych norm tego związku, dlatego zapadły decyzje, żeby częściowo rozebrać elewację budynku. Dzisiaj też będziemy badać otoczenie i wnętrze budynku pod kątem obecności tego trującego gazu - poinformował oficer prasowy grodziskiej straży pożarnej bryg. Marcin Nowak.

Dyspozytor odmówił wysłania karetki

Jak ustalono, jeszcze zanim doszło do tragedii, dyspozytor odmówił wysłania karetki na miejsce zatrucia. Czteroosobowa rodzina - dwoje dorosłych i dzieci w wieku 3 i 7 lat - pojechała do szpitala w Grodzisku Wielkopolskim. Następnie udała się do lecznicy w Nowym Tomyślu, gdzie zmarła 3-latka. 

Po zasięgnięciu informacji o przebiegu tego zdarzenia, wojewoda wielkopolska Agata Sobczyk podjęła decyzję o powołaniu specjalnego zespołu, który ma wyjaśnić, dlaczego zostały w tej sprawie podjęte takie, a nie inne decyzje - wyjaśnił rzecznik prasowy Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego Mateusz Mucha.

Nie wiadomo na razie, dlaczego rodzina nie trafiła do grodziskiego szpitala. To również ma być przedmiotem dochodzenia. 

REKLAMA

Czytaj także:

PAP/egz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej