Łukasz Ż. zostanie przekazany polskim służbom. Podano szczegóły
Niemiecka policja około południa przekaże stronie polskiej Łukasza Ż. 26-latek jest podejrzany o spowodowanie w połowie września śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie.
2024-11-14, 07:03
Policja z Niemiec dowiezie Łukasza Ż. do granicy. Tam mężczyznę, poszukiwanego europejskim nakazem aresztowania, przejmą polskie służby.
Po południu Łukasz Ż. zostanie dowieziony do aresztu w Warszawie. Czynności prokuratorskie z jego udziałem zaplanowane są na piątek, wtedy też usłyszy zarzuty.
Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, oświadczył, że opis i kwalifikacja zarzutów mogą ulec zmianie. - Jest to uzależnione od stale spływających dowodów i materiałów, m.in. oczekujemy na opinię z zakresu rekonstrukcji wypadków, w ramach której ma być stwierdzone, z jaką prędkością poruszał się samochód, którym kierował podejrzany Łukasz Ż. - wyjaśnił prokurator.
Posłuchaj
Łukasz Ż. zostanie przekazany polskiej policji około południa. Relacja Agaty Król (Polskie Radio) 0:52
Dodaj do playlisty
REKLAMA
Łukasz Ż. był wcześniej karany
Wypadek, do którego doszło w nocy z 14 na 15 września, został nagrany kamerą samochodową innego kierowcy. Widać na nim, że volkswagen, którym podróżowało pięć osób, z ogromną prędkością uderzył w tył forda, w którym znajdowała się czteroosobowa rodzina.
Ojciec zginął na miejscu. Matka z dwójką dzieci z ciężkimi obrażeniami ciała trafili do szpitala. Ciężko ranna została też koleżanka Łukasza Ż.
Mężczyzna był wcześniej karany za jazdę pod wpływem alkoholu, bez uprawnień, a w 2023 r. sąd zakazał mu prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Zatrzymanie w Niemczech
Po tragicznym wypadku, do którego doszło w nocy z 14 na 15 września, Ż. uciekł do Niemiec. Wydano za nim europejski nakaz aresztowania. Kilka dni później został zatrzymany przez niemiecką policję w szpitalu w Lubece.
REKLAMA
Jeszcze we wrześniu zatrzymała go niemiecka policja. Na początku listopada lokalny sąd zdecydował o jego ekstradycji.
Czytaj także:
- Karetka jechała na sygnale: dachowanie po zderzeniu z osobówką. Zginął medyk
- 16-latek za kierownicą wpadł w poślizg. Zginął jego 17-letni kolega
- Pędził 300 kilometrów na godzinę przez miasto. Wpadł w ręce policji
Prokuratura prawdopodobnie złoży wniosek ws. środka zapobiegawczego w postaci aresztu tymczasowego.
łl/Polskie Radio/wmk
REKLAMA
REKLAMA