"Ostatnia wizyta" - książka o morderstwie na lekarce dokonanej po wojnie przez agenta ZSRR
- Głośne w PRL zabójstwo dr Stefanii Kamińskiej dokonane przez byłego radzieckiego agenta, miało podtekst polityczny - powiedział w Polskim Radiu 24 pisarz Jacek Ostrowski autor książki "Ostatnia wizyta".
2024-11-14, 23:00
Książka "Ostatnia wizyta" Jacka Ostrowskiego została zainspirowana głośnym zabójstwem dokonanym przez byłego agenta ZSRR na polskiej lekarce, związanej w czasie wojny z AK. Sprawę opisywał m.in. Marek Rymuszko na łamach pisma "Prawo i życie" nr. 6 z roku 1978 i wtedy ją uznał za "najbardziej skomplikowaną sprawę kryminalną w PRL". Postępowanie aby ustalić sprawcę zabójstwa trwało aż 15 lat (w latach 1970- 1985).
Dziś już wiemy, że 5 czerwca 1970 roku w Płocku, około godziny piętnastej do drzwi gabinetu Stefanii Kamińskiej mieszczącego się w jej mieszkaniu przy ulicy Tumskiej 6, zapukał nieznany mężczyzna. To z nim w chwilę później lekarka udała się do chorego dziecka, po czym wszelki ślad po niej zaginął. To była jej "Ostatnia wizyta".
Posłuchaj
- Z tą opinią, że to najtrudniejsze śledztwo przeprowadzone w PRL, zgodził się prokurator Józef Gurgul z którym o nim rozmawiałem. To on prowadził głośną sprawę braci Marchwickich. Powiedział mi wtedy, że to była najtrudniejsza sprawa w jego karierze. Zająłem się to sprawą, ponieważ ofiara: dr Kamińska brała udział w Powstaniu Warszawskim i była dobrą znajomą mojej mamy. Po wojnie zniknęła na parę lat, ale wróciła do Płocka i leczyła jego mieszkańców, a także mnie. W tamtych czasach cała Polska żyła jej porwaniem - powiedział Jacek Ostrowski.
REKLAMA
Wszyscy szukali zaginionej lekarki
Gość audycji wspominał, że o jej zaginięciu dowiedział się po dwóch dniach, w czerwcu 1970 roku. Wszyscy jej szukali i wszyscy się o nią pytali, głównie pocztą pantoflowa, bo wtedy nie każdy miał nawet zwykły telefon. Ona była bardzo lubiana, bo była społecznikiem i nikomu nie odmawiała pomocy i "z tego powodu zginęła, bo pojechała ze swoim zabójcą do chorego dziecka".
- Po jakimś czasie w poszukiwania dr Kamińskiej włączyła się milicja, ale nikt nie wie jak te śledztwa się odbywały. Bo to nie były wtedy tak transparentne jak dziś. Potem okazało, że było prowadzone skandalicznie, bo notatki ze śledztwa nie były datowane i mogły być dowodem w sądzie. Mówił mi o tym prokurator Gurgul, ale nie ma wątpliwości, że Zygmunt Bielaj, były agent radziecki zabił dr Stefanię Kamińską - powiedział autor książki "Ostatnia wizyta".
Sowiecki ślad
Gość audycji przypomniał, że po zaginięciu dr Stefanii Kamińskiej pojawiło się wiele teorii, że zginęła bo rozpoznała hitlerowskiego zbrodniarza, że w jej śmierci moczyli palce także Sowieci itp.
- Gdy zbadałem działalność w Polsce Bielaja, który był radzieckim agentem, odkryłem, że był wszędzie tam, gdzie się coś działo np. gdy następował wybór nowego prymasa Polski. Zygmunt Bielaj po wojnie wystąpił z armii i pozostał w Polsce, choć w ZSRR zostawił żonę i dzieci. Ale służył także w polskiej armii. Prokurator Gurgul wystąpił do ambasadora ZSRR w Polsce z prośbą o rozmowę z jego żoną. Z tego powodu miał wiele nieprzyjemności od swoich szefów, ale po paru miesiącach pojechał do Moskwy i rozmawiał z żoną Bielaja - tłumaczył Jacek Ostrowski.
REKLAMA
***
Audycja: Więcej niż kryminał
Prowadzący: Grzegorz Kalinowski
Gość: Jacek Ostrowski pisarz
Data emisji: 14.11.2024
Godzina emisji: 22.06
PR24
REKLAMA