Marihuana groźna dla przyszłych pokoleń? "Jest genotoksyczna"
Marihuana została uznana przez australijskich naukowców za "genotoksyczną". Według ich badań używanie marihuany może skutkować wyższym ryzykiem zapadnięcia na nowotwór. Co więcej, uszkodzenia genetyczne miałyby przechodzić z pokolenia na pokolenie.
2024-11-17, 06:21
"Używanie marihuany powoduje uszkodzenia komórkowe, które zwiększają ryzyko wystąpienia wysoce złośliwych guzów" - twierdzi czasopismo „Addiction Biology”.
Zdaniem naukowców z University of Western Australia nie tylko to jest zagrożeniem w kontekście używania marihuany. Ma ona również np. przyspieszać proces starzenia.
Z pokolenia na pokolenie?
Badacze twierdzą, że wspomniana wcześniej "genotoksyczność" może przenosić się z pokolenia na pokolenie. Ma się to odbywać za pośrednictwem uszkodzonej komórki jajowej lub plemnika.
Swoje wnioski autorzy badania oparli o wiedzę dotyczącą hamowania mitochondriów przez marihuanę. W wyniku tego zaburzona jest produkcja energii komórkowej. Tę wiedzę zestawili z nowymi badaniami opublikowanymi w "Science".
REKLAMA
Wykazały one, że dysfunkcja mitochondriów uszkadza chromosomy. Skutkuje to zwiększoną zapadalnością na nowotwory, wadami wrodzonymi czy przyspieszonym starzeniem.
- Opisany przez nas związek między używaniem konopi a genotoksycznością ma daleko idące konsekwencje. Te nowe badania pokazują, w jaki sposób uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie - twierdzi jeden z autorów artykułu w "Addiction Biology" dr Stuart Reece.
Jego zdaniem powinno to zmienić obraz debaty publicznej, która toczy się w temacie np. legalizacji marihuany.
- Powinno to zmienić ramy dyskusji wokół legalizacji konopi z osobistego wyboru na taki, który potencjalnie obejmuje wiele kolejnych pokoleń - twierdzi jeden z autorów artykułu w "Addiction Biology".
REKLAMA
- Nowy lek odchudzający? Ma być lepszy niż Ozempic, bez skutków ubocznych
- Choroba onkologiczna a bezpłodność. Co wtedy można zrobić?
- Cukrzyca coraz groźniejsza. "Warto się zbadać przynajmniej raz w roku"
PAP/egz
REKLAMA