Kolosalna premia dla Michała Probierza. "Potężne pieniądze"

Po serii fatalnych występów reprezentacji Polski Michał Probierz znalazł się na celowniku mediów. Od selekcjonera odwrócił się nawet Tomasz Hajto, który jeszcze niedawno był jego zwolennikiem. Ekspert Polsatu Sport i były reprezentant Polski ujawnił wysokość premii, jaką trener otrzymał za awans na Euro 2024. Kwota jest astronomiczna.

2024-11-19, 13:07

Kolosalna premia dla Michała Probierza. "Potężne pieniądze"
Michał Probierz i reprezentanci Polski. Foto: PAP/Piotr Nowak

Biało-Czerwoni wygrali tylko jeden z ostatnich dziewięciu meczów o stawkę. Z Euro 2024 pożegnali się najszybciej ze wszystkich uczestników, natomiast w Lidze Narodów po raz pierwszy w historii rozgrywek spadli do dywizji B. 

Do licznego chóru krytyków kadry dołączył Tomasz Hajto. Popularny "Gianni" na antenie podcastu Prawda Futbolu w rozmowie z Romanem Kołtoniem surowo ocenił postawę selekcjonera.

Ja do tej pory nie byłem za tym, żeby się podał do dymisji. Ale po tej konferencji prasowej jestem załamany. Czasami można zrobić jakąś pomyłkę, gdy coś się mówi, ale to zdanie musi mieć jakiś sens. To było po prostu żenujące - podkreślił.

Hajto ujawnił także wysokość premii, jaką według jego informacji Probierz miał otrzymać za wprowadzenie reprezentacji Polski na Euro 2024.

REKLAMA

- Ja mam prawo wymagać od selekcjonera, który podpisał umowę i zarabia ogromne pieniądze. To są potężne kwoty. Szacuję, że premia za awans do mistrzostw Europy to była na poziomie dwóch, trzech, a może czterech milionów złotych. To sama premia dla trenera. [...] Ja mam prawo wymagać normalnych wypowiedzi, normalnej analizy, żeby w końcu wstał i powiedział, kto robi błędy w tej obronie - oświadczył były gracz m.in. Schalke Gelsenkirchen, dodając, że pensja selekcjonera wynosi od 100 do 150 tys. zł.

Przypomnijmy - reprezentacja Polski awansowała na Euro 2024 jako trzecia drużyna grupy eliminacyjnej. Wyprzedziły ją Albania i Czechy. W decydującym meczu barażowym Biało-Czerwoni po serii rzutów karnych pokonali Walijczyków, mimo że przez 120 minut nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę rywali.

Czytaj także: 

bg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej