Chwile grozy na Heathrow. Blisko kolizji z dronami
Piloci airbusa A321 linii British Airways, podczas lądowania na lotnisku Londyn-Heathrow, zauważyli dwa drony, które przeleciały w odległości 15 metrów od samolotu. Niewiele brakowało, by obiekty zostały zassane przez silnik.
2024-11-19, 18:50
Do zdarzenia doszło 28 lipca, podczas kursu Rzym-Londyn, jednak dopiero teraz wyszło ono na jaw. A to za sprawą raportu brytyjskiej rady Airprox Board, badającej kolizje i niebezpieczne sytuacje w przestworzach.
Twórcy raportu relacjonują, że w momencie lądowania - na wysokości 250 metrów - airbusa minęły dwa drony, które przebywały w tym miejscu nielegalnie. Urządzenia zauważył drugi pilot, który natychmiast poinformował kapitana samolotu. Załoga zinterpretowała zdarzenie jako bardzo niebezpieczne.
Lądowanie przebiegło pomyślnie - piloci zachowali zimną krew, nie doszło do kolizji. W raporcie odnotowano jednak, sytuacja zakończyła się happy endem w "głównej mierze za sprawą opatrzności".
W ocenie ekspertów, drony mogły zostać zassane przez silnik, a to zaś mogło spowodować jego uszkodzenie.
REKLAMA
O włos od kolizji na Heathrow. "Chciały uchwycić samolot podczas lądowania"
Londyński dziennik "The Standard" przypomina, że w Wielkiej Brytanii można latać maksymalnie na wysokości ok. 120 metrów, w dodatku w miejscach do tego wyznaczonych - z pewnością nie można do nich zaliczyć okolic portu lotniczego.
Wskazuje ponadto, powołując się na ustalenia komisji, że drony prawdopodobnie zbliżyły się do airbusa, aby "uchwycić lądujący samolot z nietypowego kąta".
Służbom nie udało się zidentyfikować operatorów dronów. W styczniu nieopodal Heathrow doszło do podobnego incydentu - wówczas dron zbliżył się do startującego airbusa na odległość ok. 1,5 metra.
- Strzelono w samolot pasażerski. Ewakuacja pasażerów i załogi
- Byli na czas, ale samolot odleciał bez nich. Kuriozalna sytuacja w Katowicach
- Zaczęła rodzić w samolocie, a dziecko zostawiła na wyspie. W bagażu miała kilka paszportów
łl/aviationa2z.com, standard.co.uk
REKLAMA