Zaczęła rodzić w samolocie, a dziecko zostawiła na wyspie. W bagażu miała kilka paszportów
Samolot lecący z Gwinei Bissau do Lizbony musiał awaryjnie lądować na Maderze, ponieważ jedna z pasażerek zaczęła rodzić w trakcie lotu. To jednak tylko jeden z szokujących wątków tej historii.
2024-11-14, 20:51
Kiedy pasażerka (obywatelka Gwinei Bissau) lotu zaczęła rodzić, załoga podjęła decyzję o awaryjnym lądowaniu. Samolot skierował się na portugalską wyspę Madera.
Na szczęście, jeśli chodzi o sam poród, wszystko przebiegło pomyślnie. Kobieta urodziła syna. Dalsze wydarzenia były jednak znacznie bardziej szokujące.
Paszporty nieletnich
W bagażu świeżo upieczonej mamy służby ujawniły kilka paszportów. Co więcej, należały one do osób nieletnich. Obywatelka Gwinei Bissau poinformowała portugalskich policjantów, że miała przekazać dokumenty umówionym osobom w Lizbonie.
Znaleziono również podejrzaną substancję. Po jej przebadaniu okazało się jednak, że nie znajduje się ona na liście zakazanych narkotyków.
REKLAMA
Choć może się to wydawać niecodzienną praktyką, służby postanowiły pozwolić kobiecie na kontynuowanie podróży do portugalskiej stolicy. Wkrótce jednak sytuacja miała się skomplikować jeszcze bardziej.
Zostawiła dziecko
Kobieta poinformowała służby, że nie zamierza zostać ze swoim nowo narodzonym synem. Funkcjonariuszom powiedziała, że "nie może sobie pozwolić na dziecko pod względem finansowym ani emocjonalnym" - twierdzi portal portugalresident.com.
Chłopiec pozostał więc na Maderze. Przekazano go do jednej z instytucji opiekuńczych w Funchal - największym mieście i stolicy regionu Madery. Tam też zapewniono mu odpowiednią opiekę.
- W Warszawie udaremniono przemyt zegarków. Astronomiczna kwota
- 19 pytonów w autobusie. Przemyt na polskiej granicy
- Wstrzymane loty na rajską wyspę. Wszystko przez erupcję wulkanu
PAP/egz
REKLAMA