Reżimowe nawozy na celowniku. Polska i kraje bałtyckie domagają się ruchu KE

Polska z krajami bałtyckimi zaapelowała do Komisji Europejskiej o podniesienie ceł na nawozy z Rosji i Białorusi. Pismo do wiceprzewodniczącego Komisji Valdisa Dombrovskisa w tej sprawie widziała brukselska korespondentka Polskiego Radia.

Beata Płomecka

Beata Płomecka

2024-11-21, 07:20

Reżimowe nawozy na celowniku. Polska i kraje bałtyckie domagają się ruchu KE
Apel Polski i państw bałtyckich do KE o cła na nawozy z Rosji i Białorusi. Foto: Shutterstock/Asatur Yesayants

Pod dokumentem podpisali się minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk, minister gospodarki Estonii oraz ministrowie spraw zagranicznych Litwy i Łotwy.

Nawozy azotowe, fosforowe i potasowe według czterech krajów, powinny być wzięte przez Komisję Europejską na celownik. Polska wraz z krajami bałtyckimi zwróciła uwagę, że Unia wciąż kupuje towary z Rosji i Białorusi zwiększając dochody tych państw i wzmacniając rosyjską machinę wojenną na Ukrainie.

Polska, Estonia, Litwa i Łotwa podkreśliły, że import do Unii nawozów z Rosji i Białorusi wzrósł o ponad połowę rok do roku w pierwszych ośmiu miesiącach tego roku.

Zagrożenie dla europejskiego bezpieczeństwa

Polska wraz z Bałtami przypomniała, że firmy nawozowe wraz z właścicielami zostały objęte unijnymi sankcjami. Jednak nastąpiły w nich zmiany właścicielskie, zostały one zastąpione nowymi firmami z siedzibami w innych krajach i biznes powrócił na europejski rynek w jeszcze większej skali.

REKLAMA

Ministrowie czterech krajów w liście do Komisji Europejskiej napisali, że produkcja nawozów opiera się na gazie ziemnym.

"Zwiększony import rosyjskich i białoruskich nawozów do unijnych krajów stwarza nowe zagrożenie dla europejskiego bezpieczeństwa" - brzmi fragment listu.

Zmniejszyć zależność od rosyjskiego gazu

Ministrowie Polski, Estonii, Litwy i Łotwy podkreślili, że wprawdzie Unii udało się zmniejszyć zależność od rosyjskiego gazu, ale wzrost importu nawozów z Rosji i Białorusi oznacza nową zależność, która zagraża odporności rolniczej i bezpieczeństwu żywnościowemu. Podali też przykład - import nawozów z Rosji i Białorusi do Polski wzrósł o 219 procent rok do roku w pierwszych ośmiu miesiącach tego roku.

Cztery kraje podkreślają, że należy zastąpić import z tych kierunków innymi dostawcami i europejską produkcją. "To ostatni sygnał do działania przed unicestwieniem europejskiego przemysłu nawozowego" - alarmuje czwórka państw.

REKLAMA

Czytaj także:

Polskie Radio

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej