Protest rolników w sobotę. Wiadomo, które drogi będą zablokowane
W sobotę od godziny 8.00 rano rolnicy będą protestować przy przejściu granicznym w Medyce. To oznacza, że przejeżdżający tamtędy kierowcy muszą liczyć się z blokadą drogi. Rolnicy zrobią jednak wyjątek i będą przepuszczać niektóre pojazdy.
2024-11-22, 19:21
Już w tę sobotę kierowcy, którzy będą chcieli korzystać z dróg na granicy polsko-ukraińskiej w Medyce, powinni przygotować się na utrudnienia. W tej podkarpackiej, przygranicznej miejscowości planowany jest bowiem protest rolników. Informacje na ten temat przekazała w piątek Polskiej Agencji Prasowej st. asp. Anita Pukalska z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu.
Rolnicy znów protestują. Drogi będą zablokowane
Protest odbędzie się na drodze prowadzącej do przejścia granicznego. - W związku z tym na drogach powiatu przemyskiego i samego Przemyśla mogą wystąpić utrudnienia w ruchu. Policjanci na bieżąco będą zapewniać przejezdność dróg krajowych nr 77 i 28 oraz tras na terenie miasta - poinformowała Pukalska. Zaapelowała również do kierowców o zrozumienie i cierpliwość. Wezwała do zachowania wzmożonej ostrożności i stosowania się do poleceń służb.
- Wybory do PE. Rolnicy z całej Europy na ulicach Brukseli
- Zmiany w Zielonym Ładzie. Minister mówi o dobrej wiadomości
"Będziemy przepuszczać jednego tira na godzinę"
W rozmowie z PAP wypowiedział się też współorganizator blokady, lider Podkarpackiej "Oszukanej Wsi" Roman Kondrów. Rolnik zapowiedział, że w czasie blokady, która zacznie się w sobotę już od godziny 8.00 rano, protestujący będą przepuszczać konwoje wojskowe i humanitarne oraz m.in. autokary. - Będziemy też przepuszczać jednego tira na godzinę - zapowiedział Kondrów.
- Dramatyczna sytuacja sadowników. Czasami nie wystarczy owoców nawet na ciasto
- Protest rolników. Utrudnienia na Mazowszu. Zablokowane rondo
- Bartosz Panek: Pegeery to miejsca, które nie zniknęły. Są tam ludzie zasługujący na uwagę
Wyjaśnił też, że rolnicy protestują z różnych powodów. Pierwszy to brak spełnienia postulatu dotyczącego utrzymania w 2024 r. wysokości podatku rolnego na poziomie z 2023 r. - Drugi powód naszego protestu to obawy związane z podpisaniem przez Unię Europejską umowy o wolnym handlu z krajami ameryki południowej Mercosur. Chcemy wywrzeć presję na rządzących, aby do tego porozumienia nie doszło - kontynuował Kondrów.
REKLAMA
"Brak środków w budżecie państwa"
Jak z kolei zaznaczył rzecznik wojewody podkarpackiego, Bartosz Gubernat, rolnicy otrzymali zgodę na prowadzenie protestu. - Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego ma komplet informacji w tym zakresie. Wszystkie służby również zostały poinformowane - stwierdził.
Odnosząc się do postulatów rolników rzecznik zaznaczył, że jeśli chodzi o utrzymanie wysokości podatku w br. na poziomie z 2023 r. to przygotowywany był projekt ustawy w tej sprawie.
- Z uwagi na brak środków w budżecie państwa odstąpiono od dalszego procedowania projektu. Niezależnie od tego rolnicy, poszkodowani w wyniku niekorzystnych zjawisk atmosferycznych na przykład gradu czy powodzi, w gospodarstwach których szkody wyniosły powyżej 30 proc. w średniej rocznej produkcji roślinnej, mogli ubiegać się w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa o przyznanie pomocy. Stanowiła ona równowartość kwoty trzeciej i czwartej raty podatku rolnego - wskazał Gubernat. Przypomniał również, że jeśli chodzi o umowę o wolnym handlu UE z krajami Mercosur, to premier Donald Tusk i rząd "jasno się wypowiedzieli, że ta umowa nie zostanie podpisana".
Źródła: RMF FM/PAP/hjzrmb
REKLAMA
REKLAMA