Ekstraklasa. Lech - GKS Katowice. W Poznaniu bez sensacji. Lider ograł beniaminka
Lech Poznań wygrał u siebie z GKS-em Katowice 2:0 w sobotnim meczu 16. kolejki piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy. Zespół z Wielkopolski umocnił się na pozycji lidera tabeli.
2024-11-23, 19:30
W meczu lidera tabeli z ligowym beniaminkiem faworyt był jeden. Gospodarze zresztą od początku meczu w Poznaniu przejęli inicjatywę.
Doskonały początek Lecha
Efektem był błyskawicznie zdobyty gol. Już w trzeciej minucie do siatki GKS-u trafił Mikael Ishak. Kapitan Lecha doskonale odnalazł się na piątym metrze i strzałem z pierwszej piłki wykończył akcję swojej drużyny. Efektowną asystą popisał się Patrik Walemark. Szwed bardzo dokładnie dograł do swojego rodaka.
Katowiczanie próbowali odpowiedzieć, ale narażali się na bardzo groźne kontry "Kolejorza". Bramkarz gości Dawid Kudła między 9., a 11. minutą musiał bronic dwóch groźnych strzałów - najpierw zaskoczyć go próbował Ishak, a potem Afonso Sousa.
Bardzo blisko drugiego trafienia podopieczni Nielsa Frederiksena byli w 19. minucie. Strzał Ishaka został zablokowany przez obrońców, a doskonałą okazję na dobitkę zmarnował Ali Gholizadeh. Irańczyk główkował z bliska, ale spudłował, choć miał przed sobą praktycznie pustą bramkę...
REKLAMA
W dobrej formie był Kudła. Golkiper gości po raz kolejny popisał się, gdy po pół godzinie gry odbił piłkę nogą po bardzo groźnym uderzeniu Sousy.
Piłkarze z Górnego Śląska nie tworzyli sobie tak groźnych okazji. W 37. minucie z dystansu próbował Borja Galan, lecz piłka po strzale Hiszpana wyraźnie minęła słupek. Odpowiedź Lecha mogła być zabójcza - Walemark uderzał jednak z ostrego kąta i trafił w słupek!
W końcówce pierwszej połowy strzelecką szansę miał też świeżo upieczony reprezentant Polski. Antoni Kozubal kopnął z dystansu na bramkę GKS-u, lecz piłka poszybowała nad bramką. Jeśli chodzi o GKS, to po rzucie rożnym z woleja uderzał Mateusz Kowalczyk, któremu jednak wyraźnie zabrakło precyzji...
Kudła to za mało. Lech ograł GKS
Po powrocie do gry podopieczni Rafała Góraka mieli niezłą szansę, by wyrównać. Galan dośrodkował z lewej strony, ale stojący kilka metrów od bramki Sebastian Bergier nie zdołał sięgnąć piłki głową. Niewiele brakowało, by ta niewykorzystana okazja błyskawicznie się zemściła.
REKLAMA
W 50. minucie sędzia Łukasz Kuźma podyktował bowiem rzut karny dla gospodarzy! Po kontrataku Lecha Adrian Błąd sfaulował bowiem Sousę. Do ustawionej na 11. metrze piłki podszedł Ishak.
Napastnik Lecha zmylił Kudłę, uderzył mocno, ale trafił tylko w słupek! Szwed mógł się zrehabilitować kilkadziesiąt sekund później, ale jego strzał oddany z linii pola bramkowego kapitalnie obronił Kudła.
Gdy skuteczność Ishaka kulała, wyręczył go Ali Gholizadeh. W 57. minucie Irańczyk dopadł do piłki dogranej przez Wallmarka i podwyższył wynik!
Od tej pory lechici skupili się na kontrolowaniu wyniku. Katowiczanie natomiast nie mogli poważnie zagrozić poznańskiej bramce. W 71. minucie mecz został przerwany na dziesięć minut, gdyż fani gospodarzy bawili się na tyle dobrze, że odpalili racowisko, które mocno utrudniło widoczność na całym boisku.
REKLAMA
Gdy piłkarze wrócili na murawę, z fantastycznej strony pokazywał się Kudła. Katowicki golkiper w świetnym stylu bronił strzały Dino Hoticia, Filipa Szymczaka czy Kozubala.
W doliczonym czasie gry kolejną szansę bramkową miał Szymczak, który po podaniu od Hoticia wpadł w pole karne, ale jego strzał po raz kolejny obronił Kudła! Problemem beniaminka był jednak fakt, że sobotniego wieczora to bramkarz był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem GKS-u...
Starania katowiczan choćby o honorowego gola nie przyniosły zatem efektów i zasłużona wygrana Lecha, który do czterech punktów powiększył przewagę w tabeli nad Jagiellonią Białystok, stała się faktem...
Lech Poznań - GKS Katowice 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Mikael Ishak (3), 2:0 Ali Gholizadeh (57).
Żółta kartka - GKS Katowice: Marcin Wasielewski, Borja Galan.
Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok). Widzów: 28 254.
W 51. minucie Mikael Ishak nie wykorzystał rzutu karnego - trafił w słupek.
Lech Poznań: Bartosz Mrozek - Joel Pereira (90+6. Ian Hoffmann), Bartosz Salamon, Antonio Milić, Michał Gurgul - Ali Gholizadeh (60. Bryan Fiabema), Radosław Murawski, Afonso Sousa (60. Filip Jagiełło), Antoni Kozubal, Patrik Walemark (80. Dino Hotić) - Mikael Ishak (80. Filip Szymczak).
GKS Katowice: Dawid Kudła - Marcin Wasielewski, Alan Czerwiński, Arkadiusz Jędrych, Lukas Klemenz, Borja Galan (89. Marten Kuusk) - Adrian Błąd (89. Mateusz Marzec), Mateusz Kowalczyk (46. Sebastian Milewski), Oskar Repka, Sebastian Bergier (89. Jakub Arak) - Mateusz Mak (65. Alan Bród).
REKLAMA
- Lewandowski szczerze o niedoszłym transferze. "Dobrze pamiętam tę rozmowę"
- La Liga. Robert Lewandowski gotowy do powrotu. Wojciech Szczęsny dostanie szansę?
- Liga Narodów. Błąd polskich sędziów oburzył Szwecję. "Jak to możliwe?"
/empe
REKLAMA