Śmierć policjanta na służbie. KSP o szczegółach zdarzenia
Policjant nie żyje po tym, jak został postrzelony przez swojego kolegę podczas interwencji na warszawskiej Pradze-północ. Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło po pościgu za agresywnym mężczyzną, w którym brały udział dwa patrole - wyjaśnił na konferencji prasowej rzecznik stołecznych policjantów mł. insp. Robert Szumiata.
2024-11-23, 21:57
Okoliczności śmiertelnego w skutkach postrzelenia mundurowego przez mundurowego wyjaśniają eksperci Wydziału Kontroli KSP, Biuro Spraw Wewnętrznych Policji oraz prokuratura - poinformowała Komenda Stołeczna Policji. W komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych podkreślono, że wnioski z prowadzonych ustaleń zostaną przedstawione dopiero po ich zakończeniu i pełnej weryfikacji.
Postrzelenie ze skutkiem śmiertelnym. KSP wyjaśnia szczegóły tragicznej akcji
O przebiegu brzemiennej w skutki sobotniej interwencji opowiadał na konferencji prasowej rzecznik Komendanta Stołecznego Policji mł. insp. Robert Szumiata.
- O godz. 14 zostaliśmy wezwani na ulicę Inżynierską 6. Zgłoszenie dotyczyło agresywnego mężczyzny, który miał biegać z maczetą. Sprawa była poważna - relacjonował rzecznik. Jak powiedział, na miejsce przyjechał umundurowany patrol policji, który poprosił o wsparcie patrolu nieumundurowanego.
Posłuchaj
- W sumie w tej akcji brało udział czterech policjantów - ujawnił oficer. - Jeśli mamy informację, że jest mężczyzna, który jest agresywny, nie wiemy, czy nie jest np. pod wpływem narkotyków i do tego ma niebezpieczne narzędzie, tak jak w tym przypadku, to wiemy, że trzeba do tego podejść bardzo poważnie - tłumaczył.
REKLAMA
Użycie broni przez policjanta
- Po krótkim pościgu funkcjonariusze dogonili i obezwładnili agresywnego mężczyznę i wtedy doszło do użycia broni służbowej - tłumaczył Szumiata. Dodał, że śledczy dysponują nagraniami zarówno z kamer policjantów, jak i osób postronnych. Postępowanie toczy się zaś pod nadzorem prokuratora.
- Na miejscu pracują eksperci z Biura Kontroli. Staramy się rzetelnie ustalić wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Nie komentujemy wpisów w internecie - zastrzegł.
Szybka reakcja szefa warszawskich mundurowych
W komunikacie prasowym przekazano, że Komendant Stołeczny Policji natychmiast po otrzymaniu informacji o zdarzeniach przy ul. Inżynierskiej polecił, aby na miejsce udali się eksperci Wydziału Kontroli KSP. Poinformowane zostało również Biuro Spraw Wewnętrznych Policji.
- Jednocześnie z uwagi na charakter tego zdarzenia, kierując się moralnym obowiązkiem ochrony rodziny i bliskich tragicznie zmarłego Policjanta, a także chcąc uniknąć niepotrzebnych spekulacji, informujemy, że wnioski z prowadzonych obecnie ustaleń zostaną przedstawione dopiero po ich zakończeniu i pełnej weryfikacji - przekazała policja.
REKLAMA
W mediach społecznościowych Komendant Stołeczny Policji w imieniu własnym oraz wszystkich funkcjonariuszy i pracowników garnizonu stołecznego Policji złożył kondolencje rodzinie policjanta.
Śmierć policjanta na służbie. Premier wskazał odpowiedzialnego
Do zdarzenia odniósł się w mediach społecznościowych premier Donald Tusk. "Nie jestem sędzią, nie ja wydam wyrok, ale tak po ludzku wam powiem, że za śmierć policjanta odpowiada nie jego interweniujący kolega, tylko bandzior z maczetą" - napisał na platformie X.
"Dzisiejsza śmierć policjanta na warszawskiej Pradze to ogromna tragedia. Dla wszystkich. Składam najszczersze kondolencje rodzinie i bliskim" - napisał z kolei prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Czytaj także:
- Groźny wypadek na ćwiczeniach policji. Funkcjonariusz ze złamanym żebrem i pękniętą śledzioną
- Skrępowali i udusili mężczyznę. Latami byli bezkarni. Jest przełom
PAP, IAR/ mbl
REKLAMA
REKLAMA