Iga Świątek odpowiada na zarzuty o doping. Walka o dobre imię "najdłuższym turniejem w życiu"

Iga Świątek została zawieszona na miesiąc po wykryciu u niej trimetazydyny. Stosowne organy uznały jednak, że Polka przyjęła tę niedozwoloną substancję przypadkowo, dlatego wiceliderka rankingu WTA nie poniesie poważnych konsekwencji. Poniżej publikujemy pełne oświadczenie sztabu Polki oraz samej tenisistki ws. afery dopingowej.

2024-11-28, 16:40

Iga Świątek odpowiada na zarzuty o doping. Walka o dobre imię "najdłuższym turniejem w życiu"
Iga Świątek . Foto: PAP/Marcin Cholewiński

Iga Świątek akceptuje propozycję Międzynarodowej Agencji ds. Integralności Tenisa, zamykającą postępowanie wyjaśniające w jej sprawie. „To był najdłuższy turniej w moim życiu” 28 listopada 2024 roku zakończyło się rozpoczęte 12 września br. przez Międzynarodową Agencję ds. Integralności Tenisa (ITIA) i objęte do tej pory klauzulą poufności, postępowanie wyjaśniające w sprawie możliwości naruszenia przepisów antydopingowych przez Igę Świątek. Postępowanie wszczęte zostało na skutek oznaczenia w jednym z testów antydopingowych niewiarygodnie niskiego stężenia substancji zabronionej: trimetazydyny (TMZ). Błyskawiczna reakcja tenisistki i jej Zespołu pozwoliła szybko znaleźć wyjaśnienie – okazało się nim fabryczne zanieczyszczenie trimetazydyną innego przyjmowanego przez tenisistkę leku z melatoniną rekomendowanego jej przez lekarza. Lek ten jest dozwolony do stosowania przez sportowców. Ekspertyzy, szereg niezależnych testów oraz pozostałe, bez wyjątku negatywne kontrole antydopingowe przeprowadzane z dużą częstotliwością, potwierdziły jednoznacznie: kontakt z substancją zakazaną był całkowicie nieintencjonalny, przypadkowy i bez wpływu na formę tenisistki i jej wyniki.

Na Igę Świątek nałożony został symboliczny okres 1-miesięcznego zawieszenia, w większości zrealizowany już tymczasowym zawieszeniem, które odbyło się podczas pierwszych wyjaśnień na przełomie września i października. Ze względu na szacunek dla kibiców, a także innych sportowców - Iga Świątek, pomimo zakończenia postępowania, podjęła decyzję o transparentnym informowaniu opinii publicznej o wszelkich jego szczegółach i podzielenie się z kibicami krok po kroku tym, jak wyglądało poufne dotąd postępowanie potwierdzające jej niewinność. Zawodniczka, która na skutek procedur ITIA musiała wycofać się z kilku turniejów i utraciła pozycję nr 1 w rankingu WTA, mówi: „To był najtrudniejszy czas w mojej dotychczasowej karierze. Niezasłużenie, bo nie zrobiłam nic złego. Niemniej wierzę, że sportowca poznaje się po tym, że potrafi podnieść się z sytuacji, na które nie ma wpływu, także poza kortem”.

Fakty i dowody naukowe, opinie ekspertów i lekarzy oraz pozostałe, bez wyjątku negatywne wyniki licznych badań antydopingowych, jednoznacznie wskazują na przypadkowy kontakt Igi z zakazaną substancją, a tym samym jej niewinność. Iga nie była w stanie zapobiec tej sytuacji i nie miała najmniejszych podstaw, by podejrzewać, że lek stosowany przez nią doraźnie od lat i rekomendowany przez lekarza, a co więcej dozwolony sportowcom, może być fabrycznie zanieczyszczony. Ponadto, tylko w tym roku tenisistka poddawana była kontroli ponad 20 razy, w tym także, w krótkim okresie, dwukrotnie przed i dwukrotnie po jedynym pozytywnym teście w jej karierze.

 Jakkolwiek od samego początku niewiarygodnie niskie stężenie substancji o nazwie trimetazydyna (TMZ) wskazywało na błąd laboratoryjny, zanieczyszczenie próbki lub nieintencjonalny, przypadkowy kontakt z substancją, Agencja zgodnie z procedurami nałożyła na zawodniczkę “tymczasowe zawieszenie” na czas wyjaśnień. Iga Świątek zaś - wiedząc, że jest niewinna, ale szanując przepisy i standardy środowiskowe - wraz z całym zespołem poddała się procesowi wyjaśnienia przyczyny pozytywnego wyniku badań laboratoryjnych i potwierdzania swojej niewinności.

REKLAMA

W wyniku przeprowadzonego postępowania wyjaśniającego odkryto, że źródłem niewiarygodnie niskiego stężenia trimetazydyny w jednej z kontroli antydopingowych zawodniczki, było śladowe zanieczyszczenie tą substancją na etapie produkcji fabrycznej innego leku - popularnego wśród sportowców środka z melatoniną, ułatwiającego zasypianie w okresach zmian strefy czasowej, rekomendowanego tenisistce przez lekarza. Po dostarczeniu do ITIA dowodów i spełnieniu wymogów zgodnych z przepisami, tymczasowe zawieszenie zostało zniesione ze skutkiem natychmiastowym na czas dalszego postępowania wyjaśniającego. Trwało ono trzy tygodnie. Po zniesieniu zawieszenia tenisistka wystąpiła w WTA Finals i w Billie Jean King Cup, nie mogąc jednak informować opinii publicznej o trwającym postępowaniu z uwagi na poufność względem ITIA.

Jednocześnie, po zapoznaniu się z całością materiału dowodowego, 28 listopada Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa ogłosiła decyzję, w której uznaje w pełni argumentację zawodniczki stanowiącą o jej niewinności, a także przedstawione ekspertyzy i dokumentację, potwierdzające całkowicie nieintencjonalny kontakt z substancją zakazaną poprzez zanieczyszczony lek. Analizy, ekspertyzy i badania zostały również potwierdzone przez niezależnych ekspertów oraz dodatkowe laboratorium, posiadające akredytację Światowej Agencji Antydopingowej (WADA), działające na zlecenie ITIA.

 Z uwagi na misję ITIA i jej rolę strażnika najwyższych standardów w sporcie, w wyniku porozumienia, na Igę Świątek nałożony został finalnie symboliczny okres 1-miesięcznego zawieszenia (z czego 3 tygodnie odbyła w trakcie tymczasowego zawieszenia przed 4 października, pozostaje więc 8 dni “niekwalifikowalności”, czyli niemożności rywalizacji). Z uwagi na zakończony już sezon WTA (Women’s Tennis Association) nie wiąże się z wykluczeniem z kolejnych turniejów. Zawodniczka, która od lat rywalizuje na globalnym poziomie, wykazując się profesjonalizmem, ciężką pracą i dbałością o najmniejszy szczegół swojej kariery, usatysfakcjonowana wykazaniem niewinności, przyjęła ten symboliczny wymiar konsekwencji.

Automatycznie zarządzone przez ITIA zawieszenie tymczasowe trwało trzy tygodnie w kluczowym sportowo okresie - w jego wyniku tenisistka musiała wycofać się kolejno z turniejów w: Seulu, Pekinie i Wuhan, nie mogąc poinformować o rzeczywistych powodach ze względu na obowiązującą ją poufność. Wycofanie z turniejów skutkowało utratą wielu punktów rankingowych (m.in. 1000 punktów za wygrany w zeszłym roku turniej w Pekinie), co przyczyniło się do utraty przez zawodniczkę miejsca nr 1 w światowym rankingu WTA. Skutkiem dodatkowym, choć z perspektywy czasu najbardziej dotkliwym, był olbrzymi stres, na jaki narażona została zarówno Iga, jak i jej Zespół. Dla sportowca, który całą swoją karierę zbudował na tytanicznej pracy, doskonaleniu każdego jej aspektu i dyscyplinie oraz szacunku dla pracy nad kondycją ciała i umysłu, nawet zachowawcze podejrzenie o jakiekolwiek naruszenie standardów, jest przeżyciem niezwykle ciężkim.

REKLAMA

Oświadczenie wideo Igi Świątek:

Czytaj także:

bg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej