Potrójna kompromitacja Lecha w Madrycie. Rayo sprowadziło na ziemię "Kolejorza"

Lech Poznań nie będzie najlepiej wspominał czwartkowego meczu z Rayo Vallecano w Lidze Konferencji. Podmadrycka ekipa boleśnie utarła nosa mistrzom Polski nie tylko na murawie, ale także w innych aspektach.

Bartosz Goluch

Bartosz Goluch

2025-11-07, 10:34

Potrójna kompromitacja Lecha w Madrycie. Rayo sprowadziło na ziemię "Kolejorza"
Alvaro Garcia. Foto: PAP/EPA/Juanjo Martin

Lech Poznań podrażnił Rayo Vallecano

Konfrontacja zaczęła się jeszcze na długo przed pierwszym gwizdkiem. W nocy ze środy na czwartek chuligani "Kolejorza" starli się z bandą miejscowych kibiców. Poza tym w sieci można było znaleźć nagranie, ukazujące jak polscy pseudokibice terroryzują Bogu ducha winnego kucharza, demolując jeden z pobliskich kebabów. Swoje trzy grosze dorzucił także popularny Kawu, który niepostrzeżenie wdarł się na stadion rywali i narysował charakterystycznego koziołka, co zresztą jest jego firmową zagrywką.

Potem do akcji wkroczyły klubowe media "Kolejorza", które podśmiewały się z przedopotopowej szatni na stadionie w Vallecas. Politowanie ekipy ze stolicy Wielkopolski budziły kolorowe ręczniki, zdezelowana podłoga czy pozbawiony oświetlenia pokój trenerów.  

- To podłe i nie do zaakceptowania. W tych szatniach przebierali się Cristiano Ronaldo i Lionel Messi i żaden z nich nie miał zastrzeżeń. Żaden zawodnik Lecha Poznań nie dorównuje im pod względem sportowym - kontrował prezes Rayo, Martin Presa.

Lech wybudzony ze snu o potędze

Po pierwszej połowie wydawało się, że Lech okaże się nie tylko "mocny w gębie" czy podczas ulicznych starć, ale także na murawie. Choć "Kolejorz" nie dominował, to zszedł do szatni z prowadzeniem 2:0. Wtedy gospodarze boleśnie wybudzili przyjezdnych ze snu o potędze, aplikując im trzy gole.

Kibicom Lecha nie wyszły nawet zaczepki podczas meczu. Gdy lechici wykorzystali swe niebanalne umiejętności lingwistyczne i zaczęli skandować "Puta Rayo", co po polsku oznacza chęć j... drużyny przeciwnej, Hiszpanie odpowiedzieli im oklaskami i... przyłączyli się do wulgarnej przyśpiewki. Chyba nie tego spodziewali się goście z Wielkopolski!

To kolejna lekcja pokory dla Lecha w ostatnich tygodniach. Dogrywka w meczu z trzecioligowym Gryfem Słupsk czy klęska z gibraltarskim Lincoln Red Imps były chyba wystarczającymi powodami, by "Kolejorz" nieco spokorniał. 

Czwartkowe wydarzenia przywołują na myśl także wydarzenia z nieco bardziej odległej przeszłości. W sierpniu 2013 przed meczem z Żalgirisem Wilno kibice na stadionie przy ul. Bułgarskiej wywiesili transparent z hasłem "Litewski chamie, klęknij przed polskim panem". Litwini nie tylko nie chcieli uklęknąć, ale także przepuścić poznaniaków do kolejnej rundy Ligi Europy...

Cóż, być może kolejny rywal przestraszy się buńczucznego Lecha i odda mecz walkowerem. W kolejnym spotkaniu w Lidze Konferencji "Kolejorz" podejmie Lausanne. Mecz zaplanowano na 27 listopada.

Czytaj także:

Źródło: PolskieRadio24.pl/BG

Polecane

Wróć do strony głównej