Tragiczna pomyłka opiekuna tygrysów. Zapominał zamknąć drzwi
52-letni pracownik rumuńskiego zoo zmarł po tym, jak został zaatakowany przez tygrysa. Mężczyzna złamał procedury bezpieczeństwa, przez co zwierzę wyszło ze specjalnej klatki.
2024-12-11, 12:45
Do tragedii doszło w mieście Pitesti, oddalonym od ok. 120 km od stolicy - Bukaresztu. Pracownik zoo znajdował się na wybiegu dla tygrysów, gdzie wykonywał prace porządkowe.
W tym czasie tygrysy powinny przebywać w klatce ze specjalnymi drzwiami zabezpieczającymi. W istocie tak było, ale 52-latek nie zamknął drzwi zabezpieczających, przez co jeden z sześciu tygrysów wyszedł na zewnątrz.
Śmiertelne pogryzienie
Tygrys dostał się na wybieg, gdzie znajdował się pracownik zoo. Zwierzę rzuciło się na mężczyznę i ugryzło go w głowę. Mimo że już dziesięć minut później na miejsce przybyli ratownicy, to nie było szans na ratunek.
Jako przyczynę śmiertelnego ataku lokalne władze wskazują błąd pracownika.
REKLAMA
"Naruszenie procedur doprowadziło do śmiertelnego ataku zwierzęcia" - poinformował urząd miasta Pitesti dodając, że 52-latek pracował w zoo od niemal dziesięciu lat.
Również burmistrz miasta Cristian Gentea odniósł się do sytuacji.
"To ogromna strata, a nasze myśli kierujemy do rodziny ofiary i wszystkich bliskich w tym czasie bólu" - przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Dodał również, że na czas dochodzenia zoo pozostanie tymczasowo zamknięte.
REKLAMA
"Zorganizowałem tymczasowe zawieszenie działalności w zoo, abyśmy mogli przeprowadzić dokładne śledztwo. Podejmiemy wszelkie niezbędne środki, aby zapobiec kolejnym tego typu tragediom" - przekazał.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura we współpracy z policją.
- Śledztwo po tragicznej śmierci 7-latki. Ma odpowiedzieć na kluczowe pytania
- Ptasia grypa zabija tygrysy w zoo. Kilkadziesiąt martwych zwierząt w ciągu miesiąca
- Horror w Holandii. 9-latek udusił kilkanaście zwierząt. "Nie pokazał żadnych emocji"
The Sun/egz
REKLAMA