La Liga. Sensacyjna porażka Barcelony z Leganes. Nieskuteczny Lewandowski nie dokończył meczu
Piłkarze FC Barcelony sensacyjnie ulegli u siebie Leganes 0:1 w niedzielnym meczu 17. kolejki La Ligi. Kilka strzeleckich szans zmarnował Robert Lewandowski, który opuścił boisko w 66. minucie.
2024-12-15, 23:05
Plan "Dumy Katalonii" na niedzielny wieczór był jasny: łatwo ograć beniaminka i powiększyć przewagę w tabeli nad Realem Madryt, który dzień wcześniej sensacyjnie tylko zremisował z Rayo Vallecano 3:3.
Leganes zaskoczyło, "Lewy" nie był skuteczny
Początek był jednak zatrważający dla piłkarzy i fanów "Blaugrany". Już w 3. minucie gola powinien zdobyć były zawodnik Barcelony Mounir El Haddadi. Marokańczyk przegrał jednak pojedynek z Inakim Peną, a golkiper gospodarzy spisał się bez zarzutu.
"Ogórki" miały jednak rzut rożny, po którym objęły prowadzenie! Podopiecznych Borjy Jimeneza na prowadzenie wyprowadził Sergio Gonzalez, który był niepilnowany w polu karnym i zamienił na gola dośrodkowanie Oscara Rodigueza.
Gospodarze, którzy musieli radzić sobie bez zawieszonego trenera Hansiego Flicka (zastępował go asystent Marcus Sorg), nie załamali się stratą gola i przejęli inicjatywę, ale mieli wielkie kłopoty ze skutecznością.
REKLAMA
Sporo na sumieniu miał Robert Lewandowski. Polski snajper już w dziesiątej minucie powinien wyrównać. Doskonałym podaniem obsłużył go Raphinha, ale "Lewy" uderzył wprost w bramkarza Marko Dmitrovicia.
Goście mądrze się bronili i ekipa z Katalonii nie miała zbyt wiele okazji do zdobycia gola. Nie oznacza to jednak, że szans nie było wcale. Na przykład, Raphinha trafił w poprzeczkę.
Kolejną świetną szansę Lewandowski miał w 34. minucie, gdy doskonale przyjął piłkę, ale, mimo posiadania sporo miejsca, znowu uderzył tak, że trafił w Dmitrovicia.
Polak miał jeszcze jedną okazję w 1. połowie, ale jego uderzenie zablokował obrońca. Jako, że Lamine Yamal też nie zamienił swoich szans na gola, piłkarze schodzili na przerwę przy sensacyjnym wyniku.
REKLAMA
Lewandowski opuścił boisko
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Barcelona przeważała, grała piłką, ale nie mogła zamienić tego na gola. "Lewy" kolejną, choć słabszą niż przed przerwą, szansę miał w 58. minucie, gdy główkował niecelnie po dośrodkowaniu Raphinhy.
Polak nie dokończył zresztą tego meczu. W 66. minucie został zmieniony przez Ferrana Torresa. Zmiennik "Lewego" był bliski asysty, ale w 79. minucie jego podanie zmarnował Jules Kounde, który w świetnej sytuacji kopnął piłkę tak, że ta minęła bramkę Leganes...
Goście skupiali się głównie na wybijaniu piłki jak najdalej od własnej bramki, czasem zresztą wyglądało to rozpaczliwie.
Minuty mijały, a gospodarzom cały czas brakowało skuteczności. W końcówce strzelali choćby Pau Victor czy Femin Lopez, ale bez powodzenia. Doliczony czas też nie przyniósł zmiany wyniku. Sensacyjna porażka lidera z beniaminkiem stała się faktem.
REKLAMA
- La Liga. "Małe" derby, wielkie emocje. Rayo zaskoczyło Real, "Królewscy" tracą punkty
- Premier League. Dramatyczne derby Manchesteru. United lepsi w niesamowitych okolicznościach
- Serie A. Kapitalna passa lidera. Atalanta wygrała po raz dziesiąty z rzędu
- Bundesliga. Bayern pokonany po raz pierwszy, a Bayer goni monachijczyków
/empe
REKLAMA