Świrski przed Trybunałem Stanu? Majcher: łamie prawo i powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności

Redaktor naczelny Polskiego Radia i jeden z członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zostali przesłuchani przez sejmową Komisję Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Bada ona wstępny wniosek o postawienie przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu. Główny zarzut to działanie na szkodę mediów publicznych.

2024-12-17, 17:30

Świrski przed Trybunałem Stanu? Majcher: łamie prawo i powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności
Główny zarzut wobec Macieja Świrskiego to działanie na szkodę mediów publicznych. Foto: Cezary Piwowarski/Polskie Radio, PAP/Piotr Nowak

Po wyjściu z komisji redaktor naczelny Polskiego Radia Paweł Majcher poinformował, że był pytany o to, z czego Polskie Radio się utrzymuje oraz w jaki sposób zamierza nadal funkcjonować. - Było też dużo pytań od pełnomocnika Macieja Świrskiego i jego samego, które nie dotyczyły samej sprawy, czyli postawienia Świrskiego przed Trybunałem Stanu, ale zasadności mojej obecności jako likwidatora w Polskim Radiu - powiedział. Majcher dodał, że był pytany też o sytuację w spółce po tym, jak KRRiTV nie wypłaca medium publicznemu od roku pieniędzy z tytułu abonamentu.


Posłuchaj

Redaktor naczelny Polskiego Radia o przesłuchaniu przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej (Polskie Radio) 0:26
+
Dodaj do playlisty

 

Paweł Majcher: oceny Macieja Świrskiego nie mają nic wspólnego z rzeczywistością

Redaktor naczelny Polskiego Radia mówił, że Maciej Świrski wyrażał w trakcie przesłuchania wiele zastrzeżeń do obecnej władzy w spółce. Paweł Majcher powiedział, że oceny przewodniczącego KRRiTV są subiektywne i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Odnosząc się do niewypłacania środków z abonamentu, Paweł Majcher ocenił, że wcześniej czy później pieniądze te trafią na konta mediów publicznych.

REKLAMA


Posłuchaj

Paweł Majcher o przesłuchaniu przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej (Polskie Radio) 0:23
+
Dodaj do playlisty

 

Z kolei członek KRRiT prof. Tadeusz Kowalski po wyjściu z komisji powiedział: "Wskazałem, że jest wiele rzeczy, o których mogę nie wiedzieć, także z powodu tego, jak w praktyce funkcjonuje Krajowa Rada". Prof. Kowalski przekazał, że starał się nakreślić sytuację obiektywnie. - Natomiast ocena złożenia tego zeznania nie należy do mnie. Zostanie sporządzony protokół, mam się z nim zapoznać i jeśli będzie się zgadzał z moją pamięcią, to go potwierdzić. To będzie oficjalny dokument komisji - wyjaśnił.

Polskie Radio nie dostało z abonamentu w tym roku około 120 milionów złotych

Przed posiedzeniem komisji Paweł Majcher mówił dziennikarzom, że Polskie Radio nie otrzymało w tym roku z abonamentu ok. 120 mln zł. - Są to pieniądze przekazywane przez słuchaczy dla Polskiego Radia, ale są wstrzymywane przez przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego, którego celem - odnoszę wrażenie - jest zabicie Polskiego Radia, uniemożliwienie mu prawidłowego funkcjonowania - podkreślił.

Zdaniem Pawła Majchera takie postępowanie jest wbrew logice bezpieczeństwa państwa. - Polskie Radio jest w systemie bezpieczeństwa, odgrywa bardzo ważną rolę, jeśli chodzi o zarządzanie kryzysowe. Pokazała to powódź, kiedy Polskie Radio stanęło na wysokości zadania i do wszystkich mieszkańców terenów objętych powodzią, również tych, którzy byli pozbawieni internetu i prądu, nadawało bieżące informacje - przypomniał.

REKLAMA

"Świrski łamie prawo"

Zaznaczył również, że działanie szefa KRRiT jest niezgodne z prawem. - Świrski nie ma prawa wstrzymywać pieniędzy, które nie należą do niego, tylko do słuchaczy i do Polskiego Radia. Próbuje kreować alternatywną rzeczywistość, wysyła pieniądze na depozyty do sądów, a sądy tych depozytów nie przyjmują. Świrski zaś twierdzi, że powinny je przyjmować - powiedział. - Jesteśmy w pacie prawnym - dodał.

Szef Polskiego Radia podkreślił, że to posłowie zdecydują, czy wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu szefa KRRiT jest zasadny, czy nie. - Uważam jednak, że nie przekazując pieniędzy Polskiemu Radiu, Świrski łamie prawo i za to powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności - wskazał. Dopytywany o motywacje, jakie kierują szefem KRRiT, Majcher zaznaczył: "wcześniej Świrski miał nieograniczony wpływ na to, co działo się w Polskim Radiu, panował nad przekazem oraz nad hejtem i nienawiścią, które były sączone przez anteny radia". - Teraz, kiedy został tego pozbawiony, uważa, że jeśli on nie ma wpływu na Polskiego Radio, to nikt nie może go mieć, i zablokował finansowanie - dodał.

Wskazał, że Polskie Radio funkcjonuje dzięki dotacjom z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. - Gdyby nie one, rzeczywiście miałoby olbrzymie problemy - zaznaczył. Przypomniał również, że "Świrski podpisał swego rodzaju umowę z Polskim Radiem w grudniu 2023 r., akceptując plany finansowo-programowe". - Wówczas zobowiązał się do tego, że będzie pieniądze przekazywał, a kiedy nastąpiła zmiana władzy w radiu, postanowił się z tej umowy wycofać. My dalej realizujemy tę umowę i działamy zgodnie z planami finansowo-programowymi, które zostały zaakceptowane przez Świrskiego - podkreślił szef Polskiego Radia.

Trybunał Stanu dla Macieja Świrskiego?

W maju grupa 185 posłów złożyła wstępny wniosek o postawienie Świrskiego przed Trybunałem Stanu. Wnioskodawcy zarzucają szefowi KRRiT naruszenia w trzech różnych segmentach: blokowania około 300 mln zł z abonamentu dla publicznych radia i telewizji, blokowania koncesji dla nadawców prywatnych (TVN, TVN 24, Radia Tok FM, Radia Zet), a także niewykonywania badań statystycznych dotyczących oglądalności stacji telewizyjnych w Polsce.

REKLAMA

Czytaj także:

Polskie Radio/mg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej