Azyl Romanowskiego. Kaczyński: nie miał szans na uczciwy proces

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński stwierdził, że Marcin Romanowski "nie zbiega" przed wymiarem sprawiedliwości. W jego opinii "wszystko wskazuje na to, że uczciwego procesu tutaj - w tych warunkach politycznych - być nie może".

2024-12-20, 13:33

Azyl Romanowskiego. Kaczyński: nie miał szans na uczciwy proces
Jarosław Kaczyński stwierdził, że Marcin Romanowski nie miał szans na uczciwy proces w Polsce. Foto: PAP/Tomasz Gzell

Jarosław Kaczyński: Marcin Romanowski nie miał szans na uczciwy proces w Polsce

Węgierski rząd przychylił się do wniosku Marcina Romanowskiego i udzielił mu w czwartek azylu politycznego. Poseł PiS jest podejrzany w śledztwie dot. Funduszu Sprawiedliwości. Wcześniej Sąd Okręgowy w Warszawie zgodził się na wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania za politykiem.

Jarosław Kaczyński był pytany w piątek przez dziennikarzy w Sejmie, czy to nie powód do wstydu, że b. wiceminister sprawiedliwości w rządzie PiS "zbiega przed wymiarem sprawiedliwości". Prezes PiS odparł, że "przed wymiarem sprawiedliwości nie zbiega". - Chce uniknąć nie wymiaru sprawiedliwości, tylko działań ludzi, którzy są w miejscach, gdzie być nie powinni. Nie mają prawa po prostu do tego, to wszystko jest nielegalne - ocenił lider PiS.

- To, na co on się powołuje, tzn. zmiany prezesów sądów, zmiany składów orzekających, inne zabiegi, to wszystko wskazuje na to, że uczciwego procesu tutaj - w tych warunkach politycznych - być nie może. Są wszelkie podstawy do tego, aby się od tego uchylić - mówił Kaczyński. - Są wszelkie podstawy do tego, żeby w tej chwili uznać, że każdy, kto się znajduje w rękach tych ludzi, jest zagrożony w sposób skrajny, łącznie z utratą życia i torturami - dodał.

Romanowski: nie uchylam się od odpowiedzialności

Marcin Romanowski powiedział w czwartek wieczorem w TV Republika, że dotychczas "godził się na różnego rodzaju bezprawne działania" ze strony wymiaru sprawiedliwości. - Stawiałem się zawsze w prokuraturze, ale jednak pewna granica została przekroczona - mówił.

REKLAMA

Dodał, że nie ma zamiaru uchylać się od żadnej odpowiedzialności, "mimo, że te zarzuty są w sposób oczywisty absurdalne". Jednak - jak ocenił - jeśli "ten bezprawny reżim" oraz "przestępcy w prokuratorskich togach" będą rządzić, to nie zostanie spełniony warunek "uczciwego postępowania i apolitycznego wymiaru sprawiedliwości".

Romanowski uważa, że nie ma szans na uczciwy proces sądowy w Polsce. - Mamy do czynienia z systemową przestępczością, z systemowym bezprawiem praktycznie na każdym etapie funkcjonowania polskiej prokuratury. Jak w tej sytuacji możemy mówić o jakichkolwiek szansach na uczciwy proces? - pytał.

Zobacz także:

Zarzuty wobec Marcina Romanowskiego

Prokuratura Krajowa zarzuca byłemu ministrowi sprawiedliwości - który w latach 2019-2023 nadzorował Fundusz Sprawiedliwości - popełnienie 11 przestępstw, m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu. Zarzuty dotyczą również "przywłaszczenia powierzonego podejrzanemu mienia w postaci pieniędzy w łącznej kwocie ponad 107 milionów złotych oraz usiłowania przywłaszczenia pieniędzy w kwocie ponad 58 milionów złotych".

REKLAMA

9 grudnia na posiedzeniu aresztowym Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa zadecydował o trzymiesięcznym areszcie dla Marcina Romanowskiego. 12 grudnia prokurator wystawił za politykiem list gończy.

Romanowski i politycy PiS twierdzą, że śledztwo dotyczące Funduszu Sprawiedliwości jest "polityczną ustawką", a także, o czym mówili w wielu wypowiedziach medialnych, "zemstą polityczną przy użyciu prokuratury", a nawet "kreacją kolejnej sprawy, która grozi wolności Rzeczpospolitej".

Źródło: PAP/jmo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej