Ukraina ofiarą cyberataku. Rosyjscy hakerzy wskazują też na Polskę
Ukraina została w piątek zaatakowana przez rosyjskich hakerów. Uderzenie zawiesiło funkcjonowanie kluczowych systemów włącznie z rejestrami państwowymi. Hakerzy twierdzą, że zniszczyli wszystkie dane, do których mieli dostęp, w tym kopie zapasowe na serwerach w Polsce.
2024-12-20, 19:10
Rosyjski cyberatak na Ukrainę
Ukraińska wicepremier i ministra sprawiedliwości Olha Stefaniszyna poinformowała, że cyberatak doprowadził do tymczasowego zawieszenia Jednolitego Rejestru i Państwowego Rejestru, które podlegają jej resortowi. Ustalono, że atak został zorganizowany przez rosyjskich hakerów w celu zakłócenia funkcjonowania kluczowych usług rządowych.
"Obecnie, wraz z zespołem i specjalistami z innych służb, koordynujemy wysiłki w celu przeciwdziałania cyberatakowi i przywrócenia systemów. Jest już jasne, że atak został przeprowadzony przez Rosjan w celu zakłócenia działania infrastruktury krytycznej państwa" - napisała Stefaniszyna na Facebooku.
Uderzono w zapasowe serwery Ukrainy w Polsce?
Rosjanie zaatakowali rejestry aktów stanu cywilnego i nieruchomości, a także rejestr osób prawnych i przedsiębiorców indywidualnych. Na przywrócenie normalnej działalności tych serwisów potrzeba dwóch tygodni. Hakerzy, którzy wzięli na siebie odpowiedzialność za atak, twierdzą, że ukradli i usunęli łącznie ponad 1 miliard wierszy danych, w tym dane przechowywane w Polsce.
REKLAMA
Na konferencji prasowej Stefaniszyna nie odpowiedziała na pytanie o możliwe cyberataki na ukraiński serwer zapasowy, który znajduje się w Polsce. - Nasze serwery nie są zlokalizowane w jednym miejscu. To był zmasowany atak na całą infrastrukturę. Nie chcę teraz komentować szczegółów - zaznaczyła. - Wróg próbuje wykorzystać tę sytuację w swoich operacjach informacyjnych, aby zasiać panikę wśród obywateli Ukrainy i za granicą - powiedziała Stefaniszyna, która jako wicepremier nadzoruje integrację europejską i euroatlantycką.
- Po szczycie w Brukseli. "Próba rozegrania państw UE i rozbijania NATO jest w agendzie Rosji"
- Znowu skandal szpiegowski. Chińczyk zatrzymany w ważnej niemieckiej bazie
Ministerstwo Cyfryzacji: nie wiemy, czy doszło do ataku na ukraińskie serwery w Polsce
Do sprawy odniosło się polskie Ministerstwo Cyfryzacji. Resort nie potwierdza, czy zniszczono dane na serwerach zapasowych w Polsce. Wskazał jednak, że to strona ukraińska zarządza swoimi systemami IT w Polsce, a strona polska nie ma dostępu ani do sprzętu, ani do danych, które są na nich przetwarzane.
"Cała odpowiedzialność za zarządzanie, monitorowanie i kontrolę infrastruktury oraz przetwarzanych informacji spoczywa tylko na stronie ukraińskiej. Dlatego nie możemy potwierdzić, czy doszło do ataku na serwery zapasowe w Polsce" - dodał resort w komunikacie.
REKLAMA
"Atak przygotowywany od miesięcy"
Największy cyberatak na ukraińskie rejestry państwowe był przygotowywany od kilku miesięcy - poinformowała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy na konferencji prasowej. SBU dodała, że nie może podać szczegółów na temat jego przygotowania. Poinformowano, że w związku z cyberatakiem wszczęto postępowanie karne, a za atakiem może stać grupa hakerska rosyjskiego wywiadu wojskowego.
Wszystkie rejestry są obecnie zawieszone. SBU nie była w stanie odpowiedzieć, czy wróg uzyskał dostęp do informacji z rejestrów.
Źródło: PAP/jmo
REKLAMA