14-osobowa rodzina zatruta marihuaną. Policja wskazała, jak do tego doszło

14-osobowa rodzina zatruła się w Wigilię. Nowe ustalenia

Początkowo na miejsce wezwana została straż pożarna i pogotowie ratunkowe. Wnioskując po objawach, rodzina zgłosiła podejrzenie zatrucia czadem. Strażacy nie stwierdzili jednak żadnego zagrożenia tego typu i zakończyli swoje działania. Przyjęto, iż doszło do zatrucia pokarmowego niewiadomego pochodzenia i 14 osób trafiło na badania do szpitali. Następnie policja poinformowała, iż w organizmach czwórki dzieci i dorosłych w wieku od 3 do 78 lat - wykryto ślady THC - substancji znajdującej się konopiach.

Dom został przeszukany przez policję (pies wyszkolony do wykrywania narkotyków niczego nie znalazł), a znalezione przez funkcjonariuszy substancje zostały zabezpieczone do badań m.in. przez Sanepid. - Wszystko wskazuje na to, że olejek z zawartością THC był z legalnego źródła, bo fiolki, które zabezpieczyliśmy, owinięte były receptami - powiedział rzecznik prasowy podlaskiej policji Tomasz Krupa.

Zatrucie 14-osobowej rodziny podczas Wigilii. Olej spożywczy wymieszany z THC

Ustalenia policyjne są takie, że osoba, która tego środka używała do celów leczniczych, najprawdopodobniej rozcieńczała ten olejek w oleju spożywczym, w butelce z takim olejem i w takiej formie używała.

- I ten olej spożywczy, pewnie przez zupełny przypadek i nieszczęśliwy zbieg okoliczności, został wykorzystany do przygotowania wigilijnych potraw, czyli do smażenia - dodał Krupa.

Olejku z THC miała używać nieżyjąca już babcia.

• Śmierć dwóch chłopców w Wigilię. Służby podały przyczynę tragedii
• Interweniowali ponad 2,4 tys. razy. Strażacy podsumowali Święta

Źródła: Polskie Radio/PAP/RMF FM/pb