Teraz tak wygląda wojna. Walki z maszynami w "strefie śmierci"
Coraz mniej walki na lądzie i biegania z karabinem, zamiast tego precyzyjne uderzenia z wykorzystaniem bezzałogowców. Dziennik "Guardian" analizuje, jak użycie dronów na Ukrainie zmieniło oblicze wojny
2025-01-04, 14:25
Kilka kilometrów strefy śmierci
"Linie frontu, rozdzielane wcześniej pozycjami piechoty, są teraz głęboką na kilka kilometrów strefą śmierci, gdzie ścierają się ukraińskie i rosyjskie drony" - zauważa "Guardian".
- Jeszcze w 2022 roku biegaliśmy z karabinami i chowaliśmy się za drzewami. Teraz strzelania jest mniej, a więcej walki przeciwko dronom lub z ich pomocą - mówi dziennikowi Denys, ukraiński żołnierz. Gazeta zauważa, że choć na Ukrainie trwają ostrzały artyleryjskie czy moździerzowe, to jednak niewielki dron z podglądem na żywo (FPV) stał się wszechobecnym narzędziem prowadzenia wojny.
Bezzałogowiec, który może unieść ok. kilograma materiału wybuchowego, jest wykorzystywany do ataków precyzyjnych na określony cel, ale też do tzw. ataków roju.
Ukraiński żołnierz określa tego typu atak "bombardowaniem artyleryjskim przez drony". - Zrzucaliśmy kilogram materiału wybuchowego na rosyjskie pozycje co osiem minut przez trzy godziny, aż Rosjanie się wycofali - mówi Denys, opisując walki w pobliżu miasta Torećk w Donbasie.
REKLAMA
Drony skuteczne także w nocy
Niewielkie drony FPV poruszają się z prędkością ok. 60 km/h. Kamery termowizyjne pozwalają im działać równie skutecznie w nocy. Czas lotu jest ograniczony przez żywotność baterii. Dron kamikadze może przy dobrej pogodzie przelecieć do 20 km, ale priorytetem jest oszczędzanie sprzętu przez używanie go do zrzucania materiałów wybuchowych. Dlatego też efektywny promień działania drona to ok. 5 km.
Operator bezzałogowca szkoli się 140 godzin. Połowa tego czasu to ćwiczenia na symulatorze, reszta ćwiczenia z fizycznym dronem.
- Ukraińskie "smocze drony". Rosyjski żołnierz: przyprawiają o zawroty głowy
- Drony przejmują morza. Projekty warte są miliony dolarów
Żródło: PAP/fc
REKLAMA