Atakowała Świątek, przegrała kolejny mecz. "I bardzo dobrze"
Amerykańska tenisistka Danielle Collins, odkąd podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu skrytykowała Igę Świątek, notuje... same porażki. Tym razem przegrała w dwóch setach z Tunezyjką Ons Jabeur w pierwszej rundzie turnieju WTA 500 w Adelajdzie.
2025-01-08, 08:14
Danielle Collins podpadła polskim kibicom podczas ubiegłorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu. W ćwierćfinale Amerykanka uległa po trzysetowym meczu Idze Świątek, ale więcej niż o wyniku mówiło się o słowach Collins na temat ówczesnej liderki światowego rankingu.
Zarzuciła Idze Świątek nieszczerość
Collins stwierdziła na konferencji prasowej, że Świątek jest "fałszywa" i zarzuciła jej nieszczerą troskę w kontekście swojej kontuzji odniesionej w trakcie meczu z Polką. Takie słowa oczywiście nie zostały dobrze przyjęte w Polsce.
Tymczasem Collins wycofała się ze swojej decyzji o zakończeniu kariery z końcem 2024 roku i nadal rywalizuje na kortach. Niedawno znalazła się w kadrze USA podczas drużynowego turnieju United Cup, choć nie wystąpiła w żadnym meczu. Kibice tenisa byli wtedy świadkami jej chłodnego powitania z Igą Świątek.
Collins znów przegrywa. "I bardzo dobrze"
Co ciekawe, po paryskich igrzyskach 31-letnia tenisistka rozegrała pięć meczów i... wszystkie przegrała. Tym razem uległa Tunezyjce Ons Jabeur 6:7 (6-8), 2:6 w pierwszej rundzie turnieju WTA 500 w Adelajdzie.
REKLAMA
Jej przegrana raczej nie zasmuciła fanów tenisa w naszym kraju. Pod informacją profilu "Z kortu" na portalu X o niepowodzeniu Collins furorę zrobił komentarz kapitana polskiej reprezentacji tenisistek Dawida Celta.
"I bardzo dobrze" - napisał szkoleniowiec, otrzymując za swój wpis ponad 1400 polubień.
Jak widać, Danielle Collins, która w ubiegłym roku wygrała prestiżowy turniej w Miami, nie może wrócić do swojej najwyższej formy. Ze względu na jej wypowiedzi, nie jest to jednak kwestia, która będzie martwiła polskich fanów tenisa....
- Iga Świątek o kulisach pracy z Darią Abramowicz. "Mówiła nawet, jak powinnam zatrudniać ludzi"
- Maja Chwalińska stoczyła kosmiczny bój o Australian Open. 3 godziny i 22 minuty zwrotów akcji
Źródło: PolskieRadio24.pl/X/empe
REKLAMA
REKLAMA