Łukaszenka chce być "gołąbkiem pokoju". Białoruska opozycja zna ten plan

Łukaszenka nie ma prawa brać udziału w rozmowach o pokoju w Ukrainie. Ważne natomiast, by wybrzmiał tam głos sił demokratycznych - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Paweł Łatuszka, wicepremier rządu białoruskiego na uchodźstwie. Powiedział, jakie są nadzieje Białorusinów, jeśli chodzi o polską prezydencję w Unii Europejskiej.

2025-01-10, 14:56

Łukaszenka chce być "gołąbkiem pokoju". Białoruska opozycja zna ten plan
Reżim w Mińsku szykuje się do udziału w rozmowach o losach Ukrainy - ostrzega białoruska opozycja. Foto: Sztab Generalny Ukraińskich Sił Zbrojnych/Shutterstock.com/Sasa Dzambic Photography
  • Łukaszenka chce brać udział w rozmowach pokojowych o Ukrainie; zamiast tego dzięki Polsce może być w nich obecny głos opozycyjnych sił demokratycznych
  • białoruska opozycja widzi duży potencjał w polskiej prezydencji w Unii Europejskiej, przyjechała do Polski z serią propozycji

Polska kolejny raz wykazuje wsparcie dla dążeń Białorusinów do zmian demokratycznych w naszym kraju, powiedział portalowi PolskieRadio24.pl Paweł Łatuszka, wicepremier rządu białoruskiego na uchodźstwie i kierownik Narodowego Zarządu Antykryzysowego, były ambasador w Polsce. Tak odniósł się do trzydniowej wizyty Swiatłany Cichanouskiej w naszym kraju. To w Warszawie Wolna Białoruś otworzyła swoją dyplomatyczną ofensywę w Nowym Roku. Jak wyjaśnił Łatuszka, Białorusini widzą potencjał w rozpoczętym w styczniu polskim przewodnictwie w Unii Europejskiej. Bo bardzo dużo można osiągnąć - i to w wielu obszarach.

Paweł Łatuszka ujawnił, że tematyka spotkań z polskimi politykami jest "bardzo konkretna i precyzyjna". Uczestniczyli w nich: Swiatłana Cichanouska, jako prezydent elekt i przewodnicząca Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego, członkowie jej rządu, a także deputowani parlamentu na uchodźstwie, Rady Koordynacyjnej Białorusi. Opozycjonści spotkali się z prezydentem Andrzejem Dudą, premierem Donaldem Tuskiem, marszałkami Sejmu i Senatu, z szefem polskiej dyplomacji, ministrami ds. europejskich i rozwoju, a także z deputowanymi z komisji ds. europejskich i zagranicznych. 

Czytaj także:

Co jest szczególnie ważne dla białoruskich sił demokratycznych?

REKLAMA

- Polska jest nadal po stronie Białorusi. Jak powiedział minister spraw zagranicznych polski Radosław Sikorski podczas prezentacji przewodnictwa Polski w Unii Europejskiej: "no business as usual" z Łukaszenką - przekazał portalowi PolskieRadio24.pl Paweł Łatuszka. Paweł Łatuszka zaznaczył, że Polska jest wciąż gotowa wspierać Białorusinów, którzy z powodów politycznych, represji, byli zmuszeni opuścić Białoruś, i teraz chronią się na terenie Polski. Jak dodał, według danych MSWiA, 141 tysięcy Białorusinów już zalegalizowało swój pobyt w Polsce, natomiast 100 tysięcy jest w trakcie legalizacji.

Oczekiwania w sprawie polskiej prezydencji

Polska przewodniczy Unii Europejskiej do czerwca tego roku. Z tym przewodnictwem białoruskie siły demokratyczne wiążą duże nadzieje w co najmniej kilku sprawach. Do tego, być może uda się bardziej zaangażować także inne kraje w pomoc Białorusi. Pierwszą próbę kraje UE przejdą już niedługo. 26 stycznia na Białorusi odbędą się "wybory prezydenckie"- już wiadomo, że będą sfałszowane i wszyscy wiedza, kto będzie ogłoszony ich zwycięzcą.

- Polska jest strategicznym partnerem sił demokratycznych Białorusi, społeczeństwa białoruskiego. Ważne jest, by podczas przewodnictwa Polski nie uznano owej farsy, którą Łukaszenka organizuje 26 stycznia bieżącego roku. Nazywa to wyborami. To nie są wybory, to jest kolejna próba mianowania samego siebie przez uzurpatora na stanowisko prezydenta - wskazał Paweł Łatuszka.

REKLAMA

Kolejną kwestią ważną dla Białorusinów jest osądzenie zbrodni popełnianych przez reżim Alaksandra Łukaszenki. - Chodzi o to, by w agendzie dnia umieścić kwestię odpowiedzialności Łukaszenki za zbrodnie na narodzie białoruskim popełnione przez reżim, a także za zbrodnie wojenne, przeciwko dzieciom ukraińskim. I tu liczymy na wsparcie Polski w odniesieniu do wniosku Litwy do Międzynarodowego Trybunału Karnego, w kwestii wszczęcia sprawy przeciwko Łukaszence i wydania nakazu jego aresztowania - powiedział Łatuszka.

Rozmowy o Ukrainie: Łukaszenka już się do nich szykuje

Polityk przypomniał o możliwych rozmowach w sprawie Ukrainy, o których ostatnio coraz więcej się mówi.

REKLAMA

- Dla nas ważne, żeby Łukaszenkę nie otrzymał prawa udziału w tych rozmowach, bo stracił prawo do reprezentowania narodu białoruskiego i państwa białoruskiego w 2020 roku. I już nigdy go nie odzyska. Ważne, żeby nasz głos, sił demokratycznych, był obecny podczas tych rozmów. Polska jako przewodnicząca w Unii Europejskiej, jako nasz strategiczny partner ma wiele instrumentów, żeby przedstawić głos niezależnej, wolnej, demokratycznej Białorusi - apelował Paweł Łatuszka.

Były ambasador zauważył, że polskie przewodnictwo w Unii Europejskiej może także służyć poszerzeniu proeuropejskiej orientacji w społeczeństwie białoruskim.

I, jak dodał, ważne jest także, aby bezpieczeństwo, które jest głównym tematem przewodnictwa Polski, było także rozpatrywane w kontekście białoruskim. - Dopóki prorosyjski reżim Łukaszenki będzie istniał na Białorusi - dopóty nie będą czuły się bezpieczne ani Polska, ani Litwa, ani Łotwa, ani Ukraina. I nie będzie bezpieczna Europa. Dlatego zmiana reżimu na Białorusi jest zadaniem kluczowym. Musimy o tym mówić otwarcie - zaznaczył. Zatem nie chodzi tylko o zagrożenia ze strony Rosji, ale także ze strony reżimu Łukaszenki.

REKLAMA

Paweł Łatuszka dodał, że podczas polskiej można zmobilizować Wspólnotę, by jeszcze silniej wspierać naród białoruski. - Można wspierać niezależną prasę, blogerów, kulturę białoruską, tożsamość białoruską, utworzyć więcej stypendiów naukowych i edukacyjnych w Unii Europejskiej, zwiększyć pomoc finansową dla społeczeństwa obywatelskiego. A także uznać instytucje sił demokratycznych. Bo to jest bezprecedensowa sytuacja, kiedy mamy, choć niestety na uchodźstwie, ale jednak mamy - prezydent elekt, Zjednoczony Gabinet Przejściowy jako organ wykonawczy, Radę Koordynacyjną jako organ wybrany już przez Białorusinów w maju ubiegłym roku jako organ przedstawicielski - tłumaczył.

Jak dodał, ważne, by wspierać legalizację Białorusinów w kraju pobytu, wydawać więcej wiz. - Chodzi o to, by nie tworzyć z Białorusi Korei Północnej - oświadczył.

Paweł Łatuszka zauważył, że obecnie walczymy głównie z konsekwencjami istnienia reżimu. Należałoby zmienić myślenie i koncentrować się też na źródle problemów. - Każdy kraj dba o swoje bezpieczeństwo, Unia Europejska oczywiście dba o swoje bezpieczeństwo, ale teraz wygląda to raczej jako walka ze skutkami, a nie kierowanie uwagi na przyczyny. Widzimy skutek - czyli zagrożenie, które realnie stworzyły reżimy Alaksandra Łukaszenki i Rosja, dla UE i dla Polski, dla wszystkich sąsiadów. Jednak praprzyczyną zagrożeń jest samo istnienie reżimu. I dlatego musimy także skierować nasze działania właśnie na to, żeby zwalczyć tą przyczynę - zaznaczył.

Paweł Łatuszka ocenił także, że działania na rzecz Białorusi warto ująć w ramy strategii, zinstytucjonwalizować. W  taki sposób można zapewnić ich ciągłość i trwałość, zwiększyć skuteczność.

REKLAMA

- W parlamencie polskim powiedzieliśmy, że ważne jest, by opracować program wspierania prodemokratycznych intencji Białorusinów. Chodzi o program w zakresie informacji, kultury, edukacji, legalizacji, mobilności, odpowiedzialności za zbrodnie, uznanie instytucji demokratycznych - wyjaśnił.

Opozycjonista białoruski wyraził wdzięczność Polsce. I jest pewien, że dzisiejsza wspólna walka na rzecz wolnej Białorusi zaowocuje w przyszłości niezwykłym partnerstwem dwóch demokratycznych, silnych państw.

- Polska pomaga Białorusinom. Polski rząd i polskie społeczeństwo sa po stronie Białorusinów, za co jesteśmy wdzięczni polskiemu społeczeństwu. Tak jest, tak było wierzymy, że tak będzie, bo Polska jest naszym strategicznym partnerem. I jestem przekonany: będzie strategicznym partnerem dla demokratycznej niezależnej Białorusi - powiedział Paweł Łatuszka portalowi PolskieRadio24.pl.

***

REKLAMA

Wizyta Swiatlany Cichanouskiej w Polsce miała miejsce w dniach 8-10 stycznia. Była to pierwsza podróż zagraniczna białoruskiej prezydent i jej rządu przejściowego na uchodźstwie.


Czytaj także:

***

PolskieRadio24.pl/Agnieszka Kamińska

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej