Myśliwi bez nakazu badań lekarskich. Sejm odrzucił ustawę
Polscy myśliwi nie będą musieli poddawać się obowiązkowym badaniom lekarskim. Projekt ustawy, w ktorym wiarę pokładały m.in. Polska 2050 i Lewcia, przepadł w Sejmie większością głosów.
2025-01-09, 20:55
Myśliwi nie będą musieli przejść obowiązkowych badań. Ustawa odrzucona
Sejm w czwartek odrzucił w pierwszym czytaniu projekt nowelizacji ustawy o broni i amunicji, o co wnioskowały kluby PSL, PiS i Konfederacja. Podczas debaty, posłowie KO opowiadali się za dalszymi pracami w komisjach, projekt w obecnym kształcie wspierali posłowie Polski 2050 i Lewicy. Przypomnijmy, że wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz już kilka dni wcześniej zapowiadał, że jego partia sprzeciwi się projektowi ustawy. - Będziemy bronić prawa do łowiectwa i prawa do myślistwa. (...) Liczymy, że część koalicjantów nas poprze, liczymy też na inne formacje związane z opozycją - twierdził.
Za odrzuceniem projektu głosowało 225 posłów, 203 było przeciw, od głosu zaś wstrzymał się jeden poseł. Jak skomentowała Ewa Szymanowska z Polski 2050, celem projektu miało być zrównanie wymogów badań dla posiadaczy broni palnej po to, by zapewnić rodakom bezpieczeństwo. Według niej obecne przepisy mają luki, które mogą skutkować tragediami ludzkimi.
Posłowie Polski 2050 bronili projektu
Zaznaczyła, że obecnie w Polsce pozwolenie na posiadanie broni w celach łowieckich wymaga jednorazowego przeprowadzenia badań lekarskich i psychologicznych. Tymczasem osoby posiadające broń w celach ochrony osobistej muszą ponawiać takie badania co pięć lat. Jak dodała, myśliwi to grupa najczęściej korzystająca z broni. Podkreśliła, że skonsultowała się z lekarzami, którzy rekomendowali jej wprowadzenie częstszych badań dla tej grupy. Argumentowali, że m.in. cukrzyca, zmiany neurologiczne, choroba alkoholowa, czy uzależnienie od substancji psychoaktywnych oraz przyjmowane leki mogą wpłynąć na sprawność myśliwych - relacjonowała posłanka.
Wtórowała jej Barbara Oliwiecka z tego samego ugrupowania podkreślając, że mowa jest o zwykłych badaniach lekarskich, które przechodzi wiele grup zawodowych i nadużyciem jest twierdzenie, że nowe przepisy to próba zaszkodzenia myśliwym. Wspierały ją posłanki KO Małgorzata Tracz (KO), Klaudia Jachira i Katarzyna Piekarska.
REKLAMA
Obecne przepisy to "drwina z bezpieczeństwa"
Daria Gosek-Popiołek z Lewicy broniła projektu, przytaczając informacje medialne o wypadkach. Jak poinformowała, corocznie z rąk myśliwych ginie 5 osób. - Tłumaczenie jest zawsze to samo: pomylili ofiarę z dzikiem - zauważyła. Według posłanki, utrzymanie obecnych przepisów to "drwina z bezpieczeństwa". Podkreśliła, że spacerujący w lesie mają prawo czuć się bezpiecznie.
- Śmierć na polowaniu na dziki. Myśliwy postrzelony na Podlasiu
- Zbrodnia w jednej rodzinie. Myśliwy zamordował dwie osoby, dwie postrzelił
Głos zabrał też Krystian Łuczak z KO, który podkreślił, że choć projekt zawiera dobre rozwiązania to w jego uzasadnieniu nie ma danych wskazujących na związek przyczynowo-skutkowego między liczbą wypadków i postrzeleniami, a stanem zdrowia myśliwych. Zwracał uwagę, że ustawa daje niewiele czasu na przeprowadzenie przez myśliwych badań, co jego zdaniem uzasadnia obawy związków łowieckich. Dlatego - przekazał - KO rekomendowało dalsze prace nad projektem i dokonanie pogłębionych analiz.
Posłowie PiS krytykują. "Zła diagnoza"
Edward Siarka z PiS przekonywał z kolei, że projekt to "typowy przykład tego, jak zła diagnoza prowadzi do propagowania rozwiązań", które nie mają nic wspólnego z bezpieczeństwem - a wręcz przeciwnie, zmniejszają je. Jak ocenił, wyeliminowanie dużej części myśliwych może prowadzić do niekorzystnych zmian przyrodniczych, rozszerzania się ASF, zanikania tradycji myśliwskich, a nawet obniżenia bezpieczeństwa kraju.
REKLAMA
Zdaniem Siarki, Polska statystycznie należy do krajów o najmniejszej liczbie myśliwych, a ci, którzy działają, są "poważnym zapleczem obronnym państwa". Jak dodał, myśliwi to grupa najbezpieczniej posługująca się bronią.
Urszula Nowogórska z PSL mówiła natomiast o dbałości myśliwych o równowagę ekologiczną i nazywała ich "przedłużonym ramieniem polskich działań obronnych", wskazując, że wielu z nich posiada sprzęt taki jak noktowizory i tłumiki. Według posłanki, projekt prowadzi świadomie do rozbrojenia organizacji myśliwskich. Oceniła, że jest "kuriozalny i nieprzemyślany" i wprowadza najsurowsze przepisy wobec myśliwych w Europie.
Obowiązkowe badania lekarskie dla myśliwych
Projekt, złożony przez Polskę 2050, przewidywał nałożenie na osoby mające pozwolenia na posiadanie broni w celach łowieckich obowiązku okresowych badań lekarskich i psychologicznych potwierdzających spełnianie kryteriów zdrowotnych związanych z posiadaniem broni oraz zwiększenia częstotliwości, raz na 2 lata badań dla osób w wieku powyżej 70 lat.
Źródło: PAP/hjzrmb
REKLAMA