Australian Open. Iga Świątek może odzyskać pozycję liderki. Co musi się wydarzyć?

W niedzielę rozpocznie się pierwszy w tym sezonie wielkoszlemowy turniej tenisowy - Australian Open. Dla Igi Świątek jest to szansa na odzyskanie pozycji liderki WTA. Oto, co musi się stać, by Polka wyprzedziła Białorusinkę Arynę Sabalenkę.

2025-01-10, 13:31

Australian Open. Iga Świątek może odzyskać pozycję liderki. Co musi się wydarzyć?
Iga Świątek ma szansę na odzyskanie pozycji liderki. Foto: PAP/EPA/MARK LYONS

Fissette przeniesie magię Świątek poza "mączkę"?

Turnieje wielkoszlemowe to najważniejsze tenisowe imprezy. Świątek w karierze wygrała je pięć razy, w tym aż czterokrotnie w Paryżu. Poza rozgrywanym na kortach ziemnych French Open udało jej się zwyciężyć tylko w US Open, które tak jak turniej w Melbourne rozgrywane jest na kortach twardych.

Pomóc Świątek częściej wygrywać na innych nawierzchniach niż "mączka" ma Wim Fissette, który zastąpił Tomasza Wiktorowskiego. 44-letni belgijski szkoleniowiec w roli trenera świętował dwa triumfy w Australian Open - w 2011 roku z Belgijką Kim Clisters, a w 2021 z Japonką Naomi Osaką.

Polka najlepszy wynik w Melbourne zanotowała w 2022 roku, kiedy dotarła do półfinału. Rok później udział zakończyła na 1/8 finału, a poprzednią edycję już na 3. rundzie.

Polka może odzyskać pozycję liderki. Co musi się stać?

Nadchodzące Australian Open będzie pierwszym wielkoszlemowym turniejem od trzech lat, do którego Świątek nie przystąpi jako liderka światowego rankingu. Jesienią zdetronizowała ją Aryna Sabalenka, która w Melbourne broni tytułu.

REKLAMA

23-latka z Raszyna ma jednak spore szanse odzyskać prowadzenie na liście WTA. Za poprzednią edycję broni tylko 130 punktów, a Białorusinka aż 2000. W rankingu dzieli je natomiast 1536 pkt.

Możliwych scenariuszy jest wiele. Sabalenka na pewno utrzyma miano numeru jeden, jeśli znów w Australii okaże się najlepsza. Natomiast gdyby odpadła w ćwierćfinale, to Świątek wystarczy dotarcie zaledwie do 3. rundy.

Na otwarcie Polka zmierzy się z utytułowaną czeską deblistką Kateriną Siniakovą (46. WTA). Choć Świątek na pewno mogła trafić na łatwiejszą rywalkę, to generalnie z drabinki może być zadowolona. Do drugiej połówki, czyli razem z Sabalenka, trafiły m.in. Amerykanka Coco Gauff (nr 3.) i mistrzyni olimpijska Chinka Qinwen Zheng (5.).

Najwyżej rozstawioną zawodniczką w tej samej ćwiartce co Świątek jest Amerykanka Emma Navarro (8.). W półfinale natomiast może zagrać m.in. z Włoszką Jasmine Paolini (4.) czy reprezentującą Kazachstan Jeleną Rybakiną (6.).

REKLAMA

Sabalenka obronę tytułu zacznie od meczu z mistrzynią US Open 2017 - Amerykanką Sloane Stephens. W 3. rundzie może zmierzyć się z ubiegłoroczną pogromczynią Świątek - Czeszką Lindą Noskovą (29.). Już w ćwierćfinale natomiast może dojść do jej spotkania z Zheng, co byłoby powtórką ostatniego finału.

Mecze pierwszej rundy singla zaplanowano od niedzieli do wtorku. Pierwszego dnia z Biało-Czerwonych zaprezentuje się jedynie Maja Chwalińska.

Czytaj także:

Źródło: PAP/JK

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej