Pryszczyca przy granicy z Polską. Zwołano sztab kryzysowy
W Niemczech przy granicy z Polską odnotowano ogniska pryszczycy, choroby wirusowej zwierząt parzystokopytnych. W związku z tym wojewoda dolnośląska Anna Żabska zwołała posiedzenie zespołu zarządzania kryzysowego. Zaznaczmy - wirus nie zagraża ludziom.
2025-01-12, 17:25
Pryszczyca. Sztab kryzysowy
Rzecznik Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego Tomasz Jankowski poinformował, że podczas wojewódzkiego zespołu zarządzania kryzysowego omówiono możliwe źródła zakażeń pryszczycą i transmisję wirusa. Poinformował, że dokonano oceny stanu przygotowania województwa w przypadku ewentualnego ujawnienia ognisk choroby w regionie.
- Omówiono też działania, które mogą być podjęte w przypadku ujawnienia pierwszych przypadków choroby na terenie województwa - mówił rzecznik.
Pryszczyca przy granicy z Polską
Pryszczyca jest wysoce zaraźliwą chorobą wirusową zwierząt parzystokopytnych, takich jak bydło, owce, kozy i świnie. Na zachorowanie narażone są też zwierzęta dzikie i żyjące w ogrodach zoologicznych.
Ognisko wirusa, który powoduje choroby u zwierząt parzystokopytnych, wykryto w Niemczech, przy granicy z Polską. W piątek minister rolnictwa Brandenburgii Hanka Mittelstaedt poinformowała, że po raz pierwszy od 1988 roku w Niemczech odnotowano ognisko silnie zakaźnej pryszczycy. W powiecie Maerkisch-Oderland, graniczącym z Polską, padły na tę chorobę trzy woły.
REKLAMA
Według niemieckiego Instytutu Friedricha Loefflera, zajmującego się kontrolą zdrowia zwierząt hodowlanych, pryszczyca występuje regularnie w Turcji, na Bliskim Wschodzie i w Afryce, w wielu krajach azjatyckich i w niektórych częściach Ameryki Południowej. W 2001 roku ogniska choroby pojawiły w Wielkiej Brytanii, a następnie w innych krajach europejskich.
- Mniej beka i gazuje. Naukowcy wyhodowali niskoemisyjną krowę
- Akcja aktywistów w Lidlu. Pokazali martwe zwierzęta
Wirus nie zagraża ludziom
Choroba nie jest śmiertelna u większości dorosłych zwierząt, ale prowadzi do długotrwałego spadku wydajności. Obecnie nie są znane żadne metody leczenia. Nawet jeżeli tylko jedno zwierzę w gospodarstwie zachoruje, prewencyjnie zabijane jest całe stado. Wirus nie zagraża ludziom.
Źródło: PAP/WR
REKLAMA