Wraca sprawa korupcji w Orlenie. Za rządów PiS zignorowano doniesienia CBA

Prokuratura w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy zignorowała doniesienia CBA o korupcji w zarządzie Orlenu - informuje Onet. Śledztwo w tej sprawie to jedno z postępowań, w których obecne władze prokuratury dopatrzyły się nieprawidłowości.

2025-01-16, 07:26

Wraca sprawa korupcji w Orlenie. Za rządów PiS zignorowano doniesienia CBA
Służby badają sytuację w Orlenie i działania członków zarządu. Foto: Shutterstock/Skorzewiak

Onet: prokuratura w czasach rządów PiS zignorowała doniesienia CBA

Sprawa dotyczy kontaktów między zarządem spółki a biznesmenem Radosławem Tadajewskim - podaje Onet. CBA miało podejrzenia, że te kontakty mogą mieć charakter korupcyjny. Jak opisuje Onet, agenci CBA ustalili, że w spółkach i fundacji powiązanych z biznesmenem zatrudniono matkę ówczesnego członka zarządu Orlenu Adama Buraka.

Umowy warte 6 mln zł. Prokuratura nie dopatrzyła się znamion czynu zabronionego

W zamian do spółek Radosława Tadajewskiego zaczęły płynąć pieniądze z kontraktów podpisywanych z paliwowym gigantem. Chodzi o 20 umów na łączną kwotę blisko sześciu milionów złotych. W ramach akcji "Vampiryna" agencji CBA podsłuchali rozmowy między Adamem Burakiem a Radosławem Tadajewskim, a następnie materiał dowodowy przekazali prokuraturze. Ta, mimo zgromadzenia poważnych dowodów, umorzyła śledztwo w tej sprawie.

Prokurator prowadzący sprawę nie dopatrzył się w działaniach obu mężczyzn znamion czynu zabronionego. Od kilku miesięcy sprawa powiązań Radosława Tadajewskiego i Adama Buraka jest ponownie badana przez prokuraturę.

Czytaj także:

Źródła: Polskie Radio/Onet/pg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej