Takiego lutego nie było od blisko 30 lat. Będzie cieplej niż kiedykolwiek

Sympatycy prawdziwej zimy będą musieli zacisnąć zęby. Nic bowiem nie zapowiada, aby luty w tym roku przywitał nas białą aurą. Wręcz przeciwnie. Będzie średnio cieplej niż w ciągu ostatnich 29 lat. Możemy liczyć jedynie na "epizody zimowe".

2025-01-27, 07:23

Takiego lutego nie było od blisko 30 lat. Będzie cieplej niż kiedykolwiek
Zdjęcie ilustracyjne: Krokusy, pierwsze oznaki wiosny. Czy w tym roku przyjdzie wcześniej?. Foto: mindscapephotos/Shutterstock/IMGW/screenshot

Luty najcieplejszy od 30 lat. Mapy "rozgrzane do czerwoności"

Wykresy synoptyczne w tym roku nie mają litości dla fanów białego szaleństwa. Jak wynika z najnowszych prognoz amerykańskiej Narodowej Administracji Oceanu i Atmosfery (NOAA) - na której wyliczenia powołuje się Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej - nadchodzący luty pogodowo zbliżony będzie raczej do marca. Możemy spodziewać się średniej temperatury miesięcznej wyższej o przynajmniej dwa-trzy stopnie Celsjusza od normy.

"Według najnowszej długoterminowej prognozy numerycznej luty nadal zapowiada się cieplejszy niż średnio w latach 1991-2020. Nie wyklucza to jednak możliwości wystąpienia chwilowych epizodów zimowych" - czytamy w komunikacie IMGW.

Prognoza pogody długoterminowa. Takiego lutego nie było od dawna

Już wcześniej podobną prognozę na luty 2025 roku zaprezentował serwis fanipogody.pl, powołując się na prognozy sezonowe modelu amerykańskiego CFSv2. Według tych prognoz, nad Europę nie nadciągną arktyczne mrozy ani kontynentalne masy powietrza.

REKLAMA

Czytaj także:

W lutym 2025 r. w Polsce śniegu uświadczymy raczej tylko w górach. Na pozostałych obszarach występować będzie raczej incydentalnie. Spadki temperatury będą zaś trwały krótko. Dwucyfrowe mrozy raczej się nie pojawią, a jeśli już - to tylko na moment. We wspomnianym modelu meteorolodzy przewidywali również, że średnio temperatura w lutym ma być wyższa od normy klimatycznej z poprzednich lat, czyli 1991-2020. W tym modelu z kolei wspominano o różnicy w wysokości od 1,5 do 4 stopni.

Kiedyś było jak na biegunie

Nie brzmi naturalnie? Jeszcze sto lat temu było zupełnie inaczej. Luty wówczas nierzadko zapisywał się w polskiej historii jako miesiąc z najniższymi temperaturami. Notowano wtedy np. 40 stopni na minusie. Według oficjalnych pomiarów uzyskanych z ówczesnego Państwowego Instytutu Meteorologii, 11 i 12 lutego 1929 r. Polskę ogarnął mróz jak na biegunie północnym. Temperatura w Żywcu wyniosła wówczas -40,6 stopni, w Olkuszu było -40,4 stopni, w Poroninie -40,4 stopni i -37,5 stopni w Zakopanem. Z kolei według niektórych źródeł w Rabce zmierzono aż -45 stopni.

Czytaj także:

Coraz cieplejszy luty w Polsce

Na przestrzeni ostatniego wieku bardzo dużo się zmieniło. 1990 rok był pod tym względem rekordowy - wtedy na południu Polski, temperatura osiągnęła najwyższe wartości w lutym w historii pomiarów. W Krakowie było 21 stopni, w Tarnowie 20,6 stopni, w Nowym Sączu 20,3 stopni, a z kolei w Opolu - 19,3 stopni. Nawet zeszłoroczny luty zaskoczył nas wyjątkowo wysokimi pomiarami.

REKLAMA

Znikająca zima w Polsce

Fakt ten łączy się ze zjawiskiem znikającej zimy w Polsce. Na przestrzeni ostatnich lat obserwujemy znaczące różnice w przebiegu tej pory roku. Według niektórych źródeł średnia temperatura zim w Polsce wzrosła o około 1,3 stopnia w porównaniu z okresem 1961-1990, co prowadzi do łagodniejszych i krótszych okresów zimowych.

Czytaj także:

Podobnie zresztą było rok temu. Zima w Polsce była dość łagodna. W grudniu 2024 r. w niektórych miejscach termometry pokazały nawet 15 stopni, co dla tej pory roku w naszym kraju jest anomalią.

Źródła: IMGW/wx.charts/NOAA/fanipogody.pl/hjzrmb/kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej