Zełenski mówi o Putinie i ostrzega: następna może być Polska

Rosja uderzy na Polskę? Zełenski alarmuje

Prezydent Ukrainy spotkał się z brytyjskim ministrem spraw zagranicznych Davidem Lammym. Ostrzegł, że kraje europejskie powinny się przygotować na agresję ze strony Rosji. Zwrócił uwagę, że realnym scenariuszem może być wysłanie wojsk z terytorium Białorusi. Stamtąd uderzyłyby na Polskę i kraje bałtyckie.

- Widzimy, jakie ambicje ma Putin. On pójdzie dalej, nie zatrzyma się. Będzie patrzył na pozostałe kraje - mówił Wołodymyr Zełenski. Prezydent Ukrainy dodał, że wiosną lub latem Putin rozlokuje swoje wojska na terytorium Białorusi. Przestrzegał przed prowokacjami, tłumaczył, że rosyjski dyktator będzie siał zamęt i dezinformacje w krajach europejskich. - Nie wiem, czy dojdzie do inwazji, ale oficjalnie wciągnie Białoruś w wojnę - mówił.

Wojna w Ukrainie. Spada liczba ataków

Ukraiński Sztab Generalny podał, że spada liczba rosyjskich ataków na froncie. W ostatnim czasie jest ich około stu każdego dnia. Analitycy oceniają, że Rosjanie mogli czasowo wyczerpać swoje siły po długotrwałych, wzmożonych atakach w Donbasie.

Zdaniem ukraińskich ekspertów może się na to składać kilka przyczyn. Jedną z nich są wyjątkowo trudne warunki pogodowe. Brak mrozów spowodował, że gruntowe drogi na terenach stepowych są nieprzejezdne. Rosjanie chwytają się już wszelkich sposobów, ostatnio zaczęli poruszać się na osłach. Dodatkowo gęste mgły utrudniają pracę dronów.

Rosyjska armia może zacząć odczuwać deficyt żołnierzy po znacznych stratach spowodowanych prowadzoną od wielu miesięcy ofensywą. Deficyt żołnierzy odczuwają też Ukraińcy. W styczniu ukraińskie dowództwo zarządziło przeniesienie do piechoty 50 tys. żołnierzy z innych rodzajów wojsk.

• Te nagrania wyciskają łzy. Ukraińscy obrońcy wrócili do domu
• Heroiczne walki pod Pokrowskiem. Taniec czołgu i zduszony atak
• Rosyjskiej armii brakuje pojazdów. Do wojska powołali... osła

Źródła: ukrinform.net/Polskie Radio/pb