Kosmiczne śmieci zagrożeniem dla samolotów. "Wyzwanie na dekady"

Rośnie zagrożenie dla samolotów. Chodzi o intruzów z kosmosu - bo coraz więcej śmieci kosmicznych może wrócić w niekontrolowany sposób do atmosfery. Autorzy najnowszego badania apelują o reakcję. To wyzwanie dla zarządzających przestrzenią powietrzną. Jak uchronić samoloty przed tym ryzykiem?

2025-02-08, 15:50

Kosmiczne śmieci zagrożeniem dla samolotów. "Wyzwanie na dekady"
W przestrzeni kosmicznej unosi się coraz więcej śmieci, a to może doprowadzić do niekontrolowanych zderzeń, także z samolotami. Foto: Shutterstock.com

Zaśmiecone orbity

Kosmiczne śmieci z rakiet krążących wokół Ziemi, podczas spadania z kosmosu, stanowią coraz większe zagrożenie dla samolotów. Chociaż prawdopodobieństwo uderzenia jest dość niskie, to jeśli dojdzie do takiego zdarzenia, na przykład z samolotem pasażerskim, albo nad obszarem gęsto zamieszkałym, konsekwencje mogą być katastrofalne,

Śmieci kosmiczne pochodzą ze wszystkiego, co jest wystrzeliwane przez ludzi w przestrzeń kosmiczną - w tym satelitów i sprzętu do eksploracji. Wiele materiałów pozostaje na orbicie. W pobliżu Ziemi prawdopodobnie unosi się około 50 tysięcy śmieci kosmicznych wielkości piłki do tenisa lub większych.

Jeśli weźmiemy pod uwagę obiekty o wielkości od centymetra do pół milimetra, liczba ta prawdopodobnie wynosi miliony. Obiekty na orbicie ulegają naturalnemu rozpadowi, wiele z nich w sposób niekontrolowany.

REKLAMA

Groźne korpusy rakiet

Naukowcy wskazują jednak głównie na ryzyko związane z korpusami rakiet ze względu na ich rozmiar. Są zazwyczaj masywne i odporne na ciepło. Stwarzają ryzyko wypadków dla ludzi na ziemi, na morzu lub w powietrzu.

Jak często śmieć kosmiczny wraca z powrotem? Coraz częściej. W ciągu ostatniej dekady liczba obiektów możliwych do śledzenia na orbicie podwoiła się. Autorzy badania zauważają, że powroty z orbity zdarzają się niemal co tydzień.

Czytaj także:

"Ponad 2300 szczątków rakiet jest już na orbicie i ostatecznie ponownie wejdzie w atmosferę w sposób niekontrolowany" - zauważono w badaniu. "Zarządzający przestrzeniami powietrznymi będą stawiać czoła wyzwaniu niekontrolowanych ponownych wejść w atmosferę przez kolejne dekady" - stwierdzono.

REKLAMA

Jak zapewnić bezpieczeństwo?

Zapewnienie bezpieczeństwa lotnictwa w kontekście potencjalnego uderzenia śmieci kosmicznych nie było brane pod uwagę aż do katastrofy wahadłowca Columbia w 2003 roku. Statek kosmiczny rozpadł się wtedy podczas ponownego wejścia w atmosferę.

Branża lotnicza bierze pod uwagę kosmiczne śmieci podejmując decyzje o zamknięciu przestrzeni powietrznej. Tak zdarzyło się po raz pierwszy w 2022 roku w Hiszpanii i Francji. Wówczas - jak relacjonuje CBC - 20-tonowy korpus rakiety mógł wrócić do atmosfery. Europejskie organy zaleciły władzom wprowadzenie ograniczeń w przestrzeni powietrznej. Francja i Hiszpania częściowo ją zamknęły. 645 samolotów opóźniło się o około pół godziny, część przekierowano, a to oznaczało, że sąsiednie kraje musiały zmagać się ze skutkami zagęszczonego ruchu w powietrzu.

Co robić?

Rakieta spadła wtedy do oceanu. Wydarzenia z 2022 roku wskazały jednak na brak ścieżek współpracy w takich przypadkach między różnymi państwami. Do tego - jak wskazują naukowcy - rakiety powinny mieć kontrolowaną ścieżkę powrotu - czyli trasę i miejsce lądowania. Obecnie zaledwie jednak trzecia rakiet jest projektowana w ten sposób. Do tego na pewno trzeba poszukać innych rozwiązań, tak by przestrzeń kosmiczna była lepiej kontrolowana.

Autorzy opracowania na temat nowego ryzyka dla samolotów są związani z Canada's University of British Columbia. Wyniki badań opublikowali w magazynie Nature w dziale Scientific Reports. Zaś swoje badania oparli po części na opracowaniach przedstawionych na konferencji dotyczącej zaśmiecenia orbit - International Orbital Debris Conference, mającej miejsce co roku.

REKLAMA

Czytaj także:

Źródło: www.cbsnews.com/IAR/www.nature.com/agkm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej