Piast niszczy karierę reprezentanta? Arkadiusz Pyrka zesłany do rezerw przed Euro

Arkadiusz Pyrka został zesłany do rezerw Piasta Gliwice. Młodzieżowy reprezentant Polski straci kluczowe miesiące przygotowań do Euro U-21 z prostego powodu - nie chciał przedłużyć wygasającej w czerwcu umowy. Niestety, nie jest to pierwszy taki przypadek.

2025-02-17, 14:20

Piast niszczy karierę reprezentanta? Arkadiusz Pyrka zesłany do rezerw przed Euro
Młodzieżowy reprezentant Polski Arkadiusz Pyrka został odsunięty od składu Piast Gliwice. Foto: Beata Zawadzka/East News

Kluczowa postać zespołu w rezerwach

Arkadiusz Pyrka był jednym z czołowych prawych obrońców w Ekstraklasie, zbierając bardzo dobre recenzje za swoją grę w rundzie jesiennej rozgrywek sezonu 2024/25. 22-latek występował też w większości meczów kadry Polski do lat 21, która wywalczyła awans na mistrzostwa Europy.

Impreza odbędzie się w czerwcu 2025 roku i to dopiero drugi raz w ostatnich 30 latach, kiedy młodzi Biało-Czerwoni zagrają na tym turnieju. Niestety, wiele wskazuje na to, że Pyrka może nie znaleźć się w składzie na ten turniej. Dlaczego? Wszystko rozbija się o kwestię umowy z Piastem Gliwice. Kontrakt zawodnika dobiega końca w czerwcu tego roku i piłkarz nie zdecydował się na jego przedłużenie, w związku z czym nie znalazł się wśród zawodników, którzy polecieli na obóz do Hiszpanii. Został też zesłany do rezerw.

Jeśli ktoś nie zna realiów, które mimo upływu lat panują w polskiej piłce, może jeszcze nie widzieć pewnego schematu, który oglądaliśmy już wielokrotnie. Dla tych, którzy śledzą rozgrywki Ekstraklasy od lat, jest to jednak niestety obrazek, który ogląda się zbyt często.

REKLAMA

Co więcej, Piast nie wyraża chęci porozumienia się z zawodnikiem, który mógł upatrywać szans na grę w wypożyczeniu - chętne na pozyskanie Pyrki były Górnik Zabrze i Widzew Łódź, ale warunki postawione przez gliwiczan mają być zaporowe. Samo opłacanie pensji zawodnika przez wypożyczającego nie wystarczy, a Piast chciałby dostać jeszcze 250 tysięcy euro, co jak na polskie piłkarskie realia jest kwotą zaporową.

Pyrka jest wyceniany na 2 miliony euro, lecz oczywiste jest, że nikt nie zapłaci za niego dużej kwoty, kiedy latem może mieć go za darmo - piłkarz w tym momencie może negocjować z każdym, lecz ma bardzo ograniczone opcje. Trudno wyobrazić sobie gorszą sytuację, szczególnie biorąc pod uwagę, że ma świadomość czasu upływającego do Euro.

Kuriozalna decyzja Piasta

Jeszcze niedawno o Pyrce pisano w kontekście Legii, Lecha czy Rakowa. Minęło niewiele czasu i niestety zamiast kwestii sportowych do głosu doszły inne - trudno bowiem uwierzyć w to, że Piast odsuwa od gry jednego z najlepszych zawodników z powodu jego słabszej formy. O sprawie wypowiadał się zresztą trener Aleksandar Vuković - na pierwszej tegorocznej konferencji stosunkowo jasno zaznaczył swoje stanowisko.

- Na tę chwilę nie ma rozstrzygnięcia. Arek ma kontrakt jeszcze przez pół roku, więc wiadomo, w jakiej pozycji znalazł się klub. Uważam, że klub musi mieć w tej sytuacji swój charakter. Potrzeba takiej jasności, że pomimo różnych utrudnień nie jest tak, że ktoś będzie się z Piastem bawił - stwierdził. Nie wspomniał ani słowem o sportowym aspekcie czy spadku zaangażowania Pyrki.

REKLAMA

Sytuacja jest tutaj jasna, a zagrywki, którymi zmusza się do przedłużania umów lub karze za to, że zawodnik nie chciał tego zrobić, cały czas mają miejsce.

Tym większe oburzenie budzi fakt, że Piast jest klubem, który korzysta z dotacji miasta - wątpliwe jest, by Gliwice chciały dokładać się do podobnych praktyk. Warto też wziąć pod uwagę kontekst, w którym pośrednio osłabiona będzie reprezentacja Polski do lat 21. Oczywiście żaden gracz bez względu na prezentowany poziom nie zasługuje na takie traktowanie. Kontrakt piłkarza to w końcu umowa dwóch stron, którą obie powinny wypełniać od początku do końca.

Zawodnik i tak będzie dostawał pieniądze, które wynikają z jego umowy, lecz na takim rozwiązaniu tracą wszyscy. Może oprócz osób decyzyjnych, które będą mogły przyznać, że pokazały komuś, że nie jest większy niż klub. Jaką ma to wartość? Wątpliwą.

REKLAMA

Wreszcie można zastanowić się, co łączy Arkadiusza Pyrkę z Mohamedem Salahem, Virgilem van Dijkiem, Trentem Alexandrem-Arnoldem, Joshuą Kimmichem czy Jonathanem Davidem. To tylko kilku zawodników, których umowy z obecnymi klubami wygasną za kilka miesięcy. I chyba nie trzeba pisać, że żaden z nich nie gra obecnie w rezerwach, cierpiąc przez absurdalne decyzje klubowego zarządu.  W podobnej sytuacji przed transferem do Bayernu był Robert Lewandowski, który grał w barwach Borussii aż do końca swojej umowy, mimo że wszyscy wiedzieli o jego odejściu.

Pierwszy mecz na Euro młodzi Polacy pod wodzą Adama Majewskiego zagrają z Gruzją 11 czerwca w Żylinie. Polacy trzy dni później zmierzą się w Trenczynie z Portugalia, a na na koniec z Francją znów w Żylinie

Piast jeszcze w poniedziałek wydał oświadczenie w sprawie Arkadiusza Pyrki, jednak trudno uznać to za coś, co przynosi w całej sprawie przełom, tłumaczy punkt widzenia klubu lub rzuca nowe światło na całą sytuację. Można odnieść wrażenie, że klub zrzuca całą winę na zawodnika i jego agenta, którzy nie chcieli podpisać nowej umowy, odrzucali propozycje transferowe i szukali kolejnego klubu. W oświadczeniu znajduje się też informacja, że zawodnik trenuje z pierwszym zespołem i ma szansę walczyć o miejsce w składzie.

Oświadczenie Piasta Gliwice:

REKLAMA

Klub odpowiedział więc dziennikarzom i mediom, właściwie w żaden sposób nie odnosząc się do faktu, który był powodem powstania większości artykułów.

Czytaj także:

Źródło: PolskieRadio24.pl/ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej