Nie wiesz, kim jest wielki wuj? W rodzinie możesz mieć też paszenoga, jątrew i zełwicę

Dawne nazwy stopni pokrewieństwa brzmią dziś dziwacznie, śmiesznie lub niepokojąco. Warto je jednak znać – nie tylko po to, by mieć świadomość bogactwa polszczyzny, ale i dlatego, by na przykład wprawić rodzinę w osłupienie. I ponazywać wszystkich tak, jak to kiedyś bywało.  

Jacek Puciato

Jacek Puciato

2025-02-21, 06:00

Nie wiesz, kim jest wielki wuj? W rodzinie możesz mieć też paszenoga, jątrew i zełwicę
W.L. Germon, W. W. Penny, "Family portrait", ok. 1855 r. . Foto: metmuseum.org/domena publiczna

Macierzyście i ojczysto, czyli najbliżsi

Matka i ojciec. Córka i syn. Brat i siostra. Znaczenia tych podstawowych w polszczyźnie nazw pokrewieństwa zachowały się bez zmian od wieków. Mimo że, rzecz jasna, formy tych wyrazów ulegały zmianom: matka zaczynała jako zdrobnienie od mać, a staropolskie dzieci, gdyby tylko robiły laurki, ojca mogły podpisywać jako ociec.

Podobnie, choć tu już sprawy się komplikują, rzecz się miała z babcią i z dziadkiem.

Matka matki lub ojca w języku polskim była najpierw babą (choć baba miała szerszy zakres znaczeniowy niż to współczesne, babcine). Babę zdrobniono na babkę, a tę z kolei na babcię. Ale – i tu dawna polszczyzna zaczyna udowadniać, jak szczodrze nazywała rodzinne relacje – była i babka macierzysta (od strony matki) i babka ojczysta (od ojca strony). Matkę ojca lub matki nazywano do XVI-XVII wieku również starą macią.

A co z dziadkiem? Zaczynał od określeń dziad, stary ociec, by być może już od XVII wieku przybrać znaną nam dziś dziadkową formę.

REKLAMA

Czytaj także:

Wielgi dziad (podobnież baba)

Wspominania szczodrość dawnej polszczyzny w zakresie nazywania relacji rodzinnych miała na celu jedno: dostarczyć określenia na potencjalnie wszystkie (prawie wszystkie) możliwości rodzinnych algorytmów. Nikt nie powinien pozostać bez swojej językowej wizytówki przy rodzinnym stole, każde rozgałęzienie rodzinnego drzewa potrzebowało swojej nazwy.

Możliwości były dwie: osobne określenie (dziś często wygasłe, zastąpione ogólniejszym) lub dookreślenia precyzujące.

Pewnie do tej drugiej kategorii zaliczyć można to, w jaki sposób nazywano dalszych, starszych krewnych w linii prostej. Dodawano – co zostało do dziś – człon "pra-": pradziad, prababa, potem pradziadek i prababka. Albo dookreślano nazwy już istniejące – w ten sposób pojawiali się (i trwali do XVI–XVII w.) wielgi dziad i wielga baba.

REKLAMA

Potrzebowano jednak rzecz jasna więcej – rodzina była wszak rozległa, wielopokoleniowa i żyła blisko ze sobą.

Frans Hals, "Portret rodziny van Campen", ok. 1624 r. Fot. Wikimedia/domena publiczna   Frans Hals, "Portret rodziny van Campen", ok. 1624 r. Fot. Wikimedia/domena publiczna

Najwięcej przeżył najstarszy wuj (stryj i ciotki też)

Brat i siostra babki? Nic prostszego: wielki wuj, stary wuj, przewuj lub przedwieć – przeciotka, przedbabka, stara ciotka.

Brat i siostra dziadka? Prastryj, stary stryj, wielki stryj – praciotka, przeciotka, stara ciotka.

REKLAMA

Brat i siostra prababki? Przewuj, starszy wuj – przeciotka, starsza ciotka.

Brat i siostra pradziadka? Przestryjec, przedstryjec, starszy wuj – przeciotka, praciotka, starsza ciotka.

Brat i siostra praprababki? (Swoją drogą, cóż za piękny wiek!) Najstarszy wuj – najstarsza ciotka.

Brat i siostra prapradziadka? Najstarszy stryj – najstarsza ciotka.

REKLAMA

W stosunku do młodego pokolenia, które cieszyło swoją obecnością starszych, używano natomiast takich słów, jak: wnuk, wnęk, wnuczek, wnuczka/wnęczka. W XV wieku, odnotowywała prof. Małgorzata Magda-Czekaj, językoznawczyni, pojawiły się również nazwy nieść (jako wnuk) i nieściora (jako wnuczka).


Posłuchaj

Kto jest kim w rodzinie i jak określać pokrewieństwo? Z prof. Moniką Kresą, językoznawczynią, rozmawia Sława Bieńczycka. Audycja z cyklu "Cztery pory roku" (PR, 23.12.2021) 8:40
+
Dodaj do playlisty

 

Stryj kontra wuj

Wejdźmy teraz w gąszcz nazw pokrewieństw związanych z rodzicami.

Wuj – kiedyś brat matki. Dziś szerzej: brat matki lub ojca (zdrobniale: wujek), mąż siostry matki lub siostry ojca, a czasem nawet więcej, każdy dalszy krewny.

REKLAMA

Na określenie męża siostry matki dawna polszczyzna miała oczywiście podpowiedź: pociotek, pociot albo naciot.

Ciotka – siostra matki lub ojca.

Stryj – brat ojca (dziś wypierany przez wujka).

Żonę wuja zwano wujną, wujenką, żonę stryja – stryjną (do XVI–XVII w.), stryjenką, ale współcześnie terminy te chyba już przejęła wszechwładna ciotka.

REKLAMA

 Julius (Franz?) Strachen, "Herzog Friedrich III von Schleswig-Holstein-Gottorf z rodziną i z dworem", 1639 r. Fot. Wikimedia/domena publiczna Julius (Franz?) Strachen, "Herzog Friedrich III von Schleswig-Holstein-Gottorf z rodziną i z dworem", 1639 r. Fot. Wikimedia/domena publiczna

Szneszko, swaku i zełwico

Idźmy dalej, bo bogactwo dawnej polszczyzny nazywającej relacje rodzinne naprawdę onieśmiela.

Bratowa – żona brata i żona brata męża. W XVI i XVII wieku Polacy mieli na bratową piękne określenie: jątrew (jątrewka).

Sneszka/snecha (również: niewiastka) – kolejna wielkiej urody nazwa oznaczająca niegdyś żonę syna, jednak już od XVII wieku wyparta przez synową.

Paszenog – mąż siostry żony (źródło tego słowa, pisał Aleksander Brückner w swoim słowniku, jest tureckie, a nawet awarsko-bułgarskie).

REKLAMA

Dziewierz – brat męża.

Zełwica/zełwa/żołwica – siostra męża.

Szurzyn/szurza – brat żony.

Świeść – siostra żony.

REKLAMA

Ostatnie cztery określenia funkcjonowały w XVI-XVII wieku, ale potem zostały zastąpione germańskim i ekspansywnym szwagrem (szwagierką).

Szwagrem określa się dziś również męża siostry, choć jeszcze do XVII wieku używano tu nazwy swak lub siestrzanek.

Adrian Głębocki, "Portret zbiorowy rodziny Kalinowskich z autoportretem malarza", 1899 r. Fot. Muzeum Narodowe w Warszawie/domena publiczna Adrian Głębocki, "Portret zbiorowy rodziny Kalinowskich z autoportretem malarza", 1899 r. Fot. Muzeum Narodowe w Warszawie/domena publiczna

Kuzyni z Francji biorą wszystko

A co z dziećmi w tym splocie rodzeństwa i rodziców?

Była bratanka, ale już w XIX wieku zastąpiła ją bratanica, był też bratanek – zatem córka i syn brata. Dla syna brata funkcjonował niegdyś (znany jednak do dziś) termin synowiec.

REKLAMA

Siostrzenica i siostrzeniec – córka i syn siostry.

Całe i liczne potomstwo ciotki, wuja czy stryja (brat cioteczny, siostra cioteczna, brat wujeczny, siostra wujeczna, brat stryjeczny, siostra stryjeczna), zwane pociotkami, pochłonęło dziś przybyłe z francuszczyzny kuzynostwo, czyli kuzynka z kuzynem.

Cieść, teraz teść

Dosypmy do tego wielobarwnego zbioru jeszcze kilka mniej lub stanowczo bardziej dziś żywotnych określeń.

Zięć – mąż córki.

REKLAMA

Synowa – żona syna.

Cieść i ćcia – ojciec i matka żony.

Świekr i świekra – ojciec i matka męża.

Te ostatnie nazwy, obejmujące rodziców żony i męża, zostały zastąpione we współczesnej polszczyźnie inną, wciąż jednak staropolską: teściowie (teść, teściowa).

REKLAMA

Karol Beyer, "Portret rodziny", fot. z połowy XIX w. Fot. Muzeum Narodowe w Warszawie/domena publiczna Karol Beyer, "Portret rodziny", fot. z połowy XIX w. Fot. Muzeum Narodowe w Warszawie/domena publiczna

Opowieść tę można by ciągnąć dalej. Zacytować choćby Zygmunta Glogera "Słownik rzeczy starożytnych" (1896): "Półbratem nazywano w dawnej polszczyźnie brata przyrodniego, półsiostrą siostrę przyrodnią, tj. dzieci z jednej matki po dwóch ojcach, lub z jednego ojca po dwóch matkach".

Albo inne zdanie z tej księgi, które przyprawia o lekki zawrót głowy (i rodzi myśl: trzeba to sobie wszystko rozrysować): "Brat dziadka zwał się starym stryjem albo przestryjcem, wnuk jego był bratem stryjeczno-stryjecznym, czyli przedstryjecznym. Syna i córkę brata stryjecznego zwano stryjecznym synem i stryjeczną córką".

Można do tego dorzucić fragment sielanki Szymona Szymonowica (XVII wiek):

"Żołwice i bratowe, u jednego stołu,
I świekry i niewiestki jadają pospołu".

REKLAMA

I mieć przyjemne uczucie, że staropolska rodzinna etykieta odsłoniła przed nami kilka ze swoich tajemnic.

Źródło: Polskie Radio/kor

Krystyna Długosz-Kurczabowa, "Wielki słownik etymologiczno-historyczny języka polskiego", Warszawa, 2016; "Wielki słownik języka polskiego", wsjp.pl; Aleksander Brückner, "Słownik etymologiczny języka polskiego"; Małgorzata Magda-Czekaj, "Historyczne a współczesne nazwy relacji rodzinnych", "Język Polski", 2012/92/3; Alicja Szymczakowa, "Nazewnictwo stosunków rodzinnych w świetle praktyki sądów sieradzkich w 15 wieku", "Rocznik Lubelski" T. 23/24 (1981-1982), Lublin 1985; "Elektroniczny Słownik Języka Polskiego XVII I XVIII Wieku", sxvii.pl; "Słownik języka polskiego" pod red. W. Doroszewskiego, "Słownik języka polskiego", red. J. Karłowicz, A. A. Kryński, W. Niedźwiedzki, t. I–VIII, Warszawa 1900–1927; Internetowa poradnia językowa PWN; "Nazwy pokrewieństwa", w: nck.pl; Zygmunt Gloger, "Encyklopedia staropolska"; tegoż, "Słownik rzeczy starożytnych".

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej