Polka twierdzi, że jest Madeleine McCann. Usłyszała zarzuty
Julia Wandelt, 23-letnia Polka, która twierdzi, że jest zaginioną przed laty w Portugalii Madeleine McCann, usłyszała zarzuty dotyczące czterech przypadków stalkingu.
2025-02-21, 11:47
Twierdzi, że jest Madeleine McCann. Usłyszała zarzuty
Przypomnijmy, że kobieta została aresztowana w środę na lotnisku w Bristolu. Do Wielkiej Brytanii przyleciała z Wrocławia. Na miejscu skuto ją kajdankami i wyprowadzono z samolotu. Ma stanąć przed sądem w Leicester.
Zarzuty dotyczą prześladowania rodziny zaginionej dziewczynki - informuje "Independent". Wcześniej w "Daily Mail" podano, że chodzi o przypadki stalkowania Kate i Gerry'ego McCannów, rodziców Madeleine. Według policji z Leicestershire sprawa dotyczy dwóch incydentów z okresu między majem 2024 a lutym 2025 r. Kolejne domniemane przestępstwo miało mieć miejsce w okresie od stycznia do kwietnia 2024 r., a czwarty zarzuty obejmuje okres od końca listopada do końca grudnia tego samego roku. Podano także, że 60-letnia Walijka, którą aresztowano w Bristolu wraz z Wandelt, została zwolniona za kaucją.
Polka twierdzi, że jest zaginioną Madeleine McCann
Julia Wandelt zwróciła na siebie uwagę mediów, gdy ogłosiła, że może być zaginioną Madeleine McCann. Trzyletnia Brytyjka zaginęła na terenie Portugalii w maju 2007 roku. Sprawa pozostaje niewyjaśniona. Jest to jeden z najgłośniejszych przypadków zaginięcia dziecka, który od początku wzbudza duże emocje.
Zamieszanie wokół 23-letniej Wandelt rozpoczęło, się, gdy założyła konto @IAmMadeleineMcCann na Instagramie. Twierdziła, że to właśnie ona może być zaginioną. Udzielała wywiadów anglojęzycznym mediom. "Independent" przypomina, że wystąpiła w amerykańskim talk-show "Dr Phil".
REKLAMA
23-letnia Polka znów wykonała testy DNA
Przytoczona jest również jej rozmowa z BBC Radio 4. To właśnie w podcaście tej rozgłośni, zatytułowanym "Why Do You Hate Me?" opowiada, że ma luki w pamięci związane z dzieciństwem. Twierdzi, że rodzina nie umiała tych luk wypełnić i zaczęła szukać w internecie informacji o zaginięciach. Trafiła na sprawę McCann.
Swoje przekonanie, że może być zaginioną przed laty dziewczynką, oparła na zauważonym przez nią podobieństwie oraz charakterystyczną wadę wzroku, objawiającą się nietypowym wyglądem tęczówki. Natrafiła też na szkic jednego z podejrzanych w sprawie. Wtedy - jak opowiada - dotarło do niej, że rozpoznaje w nim swojego oprawcę z dzieciństwa.
W 2023 r. wykonała test DNA, który wykazał, że pochodzi z Polski, z domieszką litewskiego i rumuńskiego pochodzenia. Innymi słowy, nie jest Madeleine McCann - przypomina portal BBC.
Czytaj także:
REKLAMA
Niedawno jednak Polka ogłosiła w sieci, że przeprowadziła nowe testy DNA. Ma z nich wynikać, że jest częściowo Brytyjką i Irlandką. Rodzice Madeleine McCann nie zgodzili się na badanie DNA.
Wyniki, jak powiedziała Polka, zostały przekazane "światowemu ekspertowi", który porównał je z materiałem genetycznym pobranym w trakcie śledztwa wyjaśniającego zaginięcie Madeleine McCann. Porównano również oczy, zęby i głos Polki do zaginionej dziewczynki. We wpisie na Instagramie Julia Wandelt poinformowała, że ekspert uważa, iż "dowody genetyczne mocno potwierdzają, że Gerry McCann może być biologicznym ojcem Julii Wandelt".
Źródła: BBC/Independent/PolskieRadio24.pl/ms
REKLAMA