Kaczyński dystansuje się od Czarnka. "Kolegę troszeczkę poniosło"
Jarosław Kaczyński zapytany w środę, czy podziela opinię Przemysława Czarnka, że Wołodymyr Zełenski w Gabinecie Owalnym "zachowywał się jak głupek", odpowiedział krótko: nie. Prezes PiS dodał, że jego "kolegę troszeczkę poniosło".
2025-03-05, 12:26
Kaczyński o słowach Czarnka: troszeczkę go poniosło
Jarosław Kaczyński odpowiedział w Sejmie na pytania dziennikarzy o słowa posła PiS Przemysława Czarnka, który na sobotniej konwencji programowej Karola Nawrockiego skrytykował prezydenta Ukrainy. Były minister edukacji, odnosząc się do kłótni w Białym Domu, stwierdził, że choć rozumie emocje, uważa, że prezydent Ukrainy nie powinien wdać się w spór z Donaldem Trumpem i jego zastępcą J.D. Vance'em.
- Wyobrażacie sobie państwo prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, który jedzie do Ameryki i mówi: "żądam następnych wojsk amerykańskich, bo jak nie, to będzie w niebezpieczeństwie Ameryka"? No głupek, byśmy powiedzieli. Tak się [Zełenski] niestety zachował i tu nie ma co owijać słów w bawełnę - mówił Czarnek.
Czytaj także:
REKLAMA
Według Jarosława Kaczyńskiego nie należy używać takich słów wobec Zełenskiego. - Uważam, że mojego kolegę troszeczkę poniosło - ocenił szef PiS. - No cóż, ale zdarzają się takie rzeczy. Żeby tylko takie rzeczy się zdarzały w polityce... - dodał Kaczyński.
Dopytywany, jak ocenia to, co wydarzyło się w Gabinecie Owalnym w piątek, Kaczyński uchylił się od odpowiedzi. - Zostawię to do swoich ocen - odparł.
Kłótnia w Gabinecie Owalnym i rzekomy list Zełenskiego
Zeszłotygodniowe spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, którego tematem była umowa dotycząca partnerstwa w eksploatacji ukraińskich złóż naturalnych, zakończyło się kłótnią, po której Zełenski opuścił Biały Dom bez podpisania umowy. Trump zarzucił Zełenskiemu konfrontacyjną postawę, która "grozi wybuchem III wojny światowej", a także brak wdzięczności i szacunku dla USA.
REKLAMA
We wtorek Donald Trump ogłosił, że Stany Zjednoczone wstrzymują pomoc wojskową dla Ukrainy do czasu, aż strona amerykańska uzna, że Kijów jest gotowy na negocjacje pokojowe. W odpowiedzi władze Ukrainy wyraziły taką gotowość, a także podtrzymały chęć podpisania umowy o minerałach.
W środę doszło jednak do zgrzytu, ponieważ prezydent USA podczas wystąpienia w Kongresie stwierdził, że takie zapewnienia padły w liście, który wysłał do niego Zełenski. Strona ukraińska to zdementowała, podkreślając, że nie było żadnego listu, a Trump cytował jedynie wpis z profilu w mediach społecznościowych prezydenta Ukrainy.
Czytaj także:
Źródło: PolskieRadio24.pl/kor
REKLAMA
REKLAMA