PSG grało, ale wygrał Liverpool. Rezerwowy Harvey Elliott bohaterem "The Reds"
Piłkarze Paris Saint-Germain przeważali przez zdecydowaną większość meczu, ale przegrali u siebie z Liverpoolem 0:1 w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Bohaterem "The Reds" okazał się Harvey Elliott, który zdobył gola niedługo po wejściu na boisko.
2025-03-05, 23:01
Dwumecz PSG z Liverpoolem został uznany za największy hit 1/8 finału Ligi Mistrzów. Oba kluby imponują w tym sezonie formą, a w swoich krajowych ligach zmierzają po mistrzostwo kraju.
Przewaga PSG nie przełożyła się na gola
Paryżanie od początku przeważali. Podopieczni Luisa Enrique grali szybciej, bardziej kombinacyjnie i często zagrażali bramce gości.
W dwudziestej minucie trybuny Parc des Princes eksplodowały, bo po zespołowej akcji bardzo ładnym trafieniem popisał się Chwicza Kwaracchelia.
REKLAMA
Włoski sędzia Davide Massa nie uznał jednak gola. Wideoweryfikacja wykazała, że Gruzin był na minimalnym spalonym w momencie podania od Vitinhy.
W kolejnych minutach koncertowo spisywał się Allison Becker. Brazylijski bramkarz Liverpoolu bronił jak z nut. W 29. minucie poradził sobie ze strzałem Kwaracchelii z dystansu, a dwie minuty później zatrzymał Ousmane'a Dembele.
Jeszcze jedną świetną paradę Allison zanotował w 37. minucie, gdy obronił kolejny strzał bardzo aktywnego Kwaracchelii.
W efekcie do przerwy na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis, ale gospodarze mogli czuć ogromny niedosyt.
REKLAMA
Zmiennicy dali gościom wygraną
Allison kontynuował swój koncert w drugiej połowie. W 54. minucie Brazylijczyk w świetnym stylu obronił strzał Dembele z rzutu wolnego.
Kolejne minuty mijały, a PSG grało coraz bardziej nerwowo. Paryżanie nie tworzyli sobie już tak dobrych sytuacji. Nie oznacza to jednak, że nie mieli okazji, by zdobyć upragnioną bramkę.
Allison popisał się kolejną doskonałą interwencją, gdy obronił strzał Dembele w 84. minucie. Nic nie wskazywało na to, że przeważający zdecydowanie mistrzowie Francji mogą ten mecz przegrać.
REKLAMA
A jednak! Podopieczni Arne Slota pokazali, że nigdy nie można ich lekceważyć.
W 87. minucie bohaterem meczu został rezerwowy Harvey Elliott. Anglik chwilę wcześniej zmienił Mohameda Salaha, a kilkadziesiąt sekund po wejściu na boisko wykorzystał podanie od innego zmiennika Darwina Nuneza i pokonał Gianluigiego Donnarummę. Włoski bramkarz miał piłkę na rękach, ale nie zdołał jej obronić.
Paryżan nie było już stać na odpowiedź i ich porażka na własnym boisku stała się faktem. "The Reds" mogli natomiast cieszyć się z dość mocno szczęśliwego sukcesu. 11 marca na Anfield Road spróbują obronić zaliczkę, by wywalczyć awans do najlepszej ósemki Ligi Mistrzów.
- Feyenoord - Inter. "Polski" mecz w Lidze Mistrzów dla gości. Zieliński może jednak czuć niedosyt
- Real wygrał "mecz strachu". Diaz zrobił różnicę i wypalił: gadaj teraz
- Wojciech Szczęsny problemem Barcelony? "Nie jest bramkarzem z najwyższej półki"
- "Za mało, by żyć. Za dużo, by umrzeć". Niemcy rozczarowani remisem Borussii
Źródło: PolskieRadio24.pl, empe
REKLAMA
REKLAMA