Wiadomo, kto stoi za podpaleniem hali targowej w Warszawie
Rosyjski wywiad wojskowy stoi za podpaleniami sklepu IKEA w Wilnie i hali targowej w Warszawie - poinformowała litewska prokuratura. Te ustalenia skomentował Donald Tusk. "Zgodnie z naszymi podejrzeniami" - stwierdził premier.
2025-03-17, 11:11
Podpalenia na Litwie i w Polsce powiązane
Atak na centrum handlowe IKEA w Wilnie miał miejsce 9 maja 2024 r. - Traktujemy pożar sklepu sieci IKEA w Wilnie jako "atak terrorystyczny i kierujemy sprawę do sądu" - poinformował Arturas Urbelis z Prokuratury Generalnej Litwy.
- Podczas dochodzenia przedprocesowego ustalono, że bezpośrednimi sprawcami byli dwaj młodzi ludzie, poniżej 20. roku życia. Jeden z nich był nieletni – powiedział prokurator Urbelis, szef Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Prokuraturze Generalnej.
Prokuratura Generalna poinformowała, że obaj sprawcy to obywatele Ukrainy, a jeden z oskarżonych jest obecnie zatrzymany w Polsce. - Oczywiste jest, że osoby i sprawcy, których zidentyfikowaliśmy, są również powiązani z przestępstwami popełnionymi w Polsce – stwierdził Urbelis.
Rosjanie wynajęli Ukraińców. Tusk: wyjątkowa perfidia
Ustalenia śledczych z Litwy skomentował w serwisie X premier Donald Tusk. "Litewska prokuratura oświadczyła, że za podpaleniami w Wilnie i w Warszawie ( Marywilska) stoją rosyjskie służby specjalne. Zgodnie z naszymi podejrzeniami. Podobnie jak przy próbie podpalenia fabryki farb we Wrocławiu, Rosjanie wynajęli obywateli Ukrainy. Wyjątkowa perfidia" - napisał.
REKLAMA
Już w maju ub. roku po podpaleniu na Litwie premier Donald Tusk wskazywał, że niektóre z ostatnich incydentów w Polsce, na Litwie i na Łotwie były aktami sabotażu zleconymi przez Rosję. Wśród nich znalazła się próba podpalenia fabryki farb we Wrocławiu oraz podpalenie magazynu IKEI na Litwie.
Informował również, że polskie władze zatrzymały i aresztowały dziewięciu podejrzanych o bezpośredni udział w aktach sabotażu na rzecz Rosji. - Obecnie mamy dziewięciu podejrzanych, aresztowanych i oskarżonych o bezpośredni udział w aktach sabotażu w Polsce na zlecenie rosyjskich służb - powiedział szef polskiego rządu.
Wielokrotne wizyty i obserwacje na Litwie i w Polsce
Litewska prokuratora wskazała teraz, że zidentyfikowano grupę terrorystyczną i podejrzanych jest więcej. Są wśród nich również obywatele Litwy i Rosji. - Organizatorami tych działań są Rosjanie, ślady prowadzą do wywiadu wojskowego i służb bezpieczeństwa – podkreślił Urbelis.
REKLAMA
- Podpalenia w Polsce. ABW zatrzymała trzy osoby
- Próba podpalenia ogromnego obiektu w Warszawie. "Znaleziono zapalniki"
"Zebrane dane pozwalają podejrzewać, że podczas planowania i przygotowywania do przeprowadzenia aktów terrorystycznych, oskarżeni wielokrotnie odwiedzali Polskę i Litwę, zbierali i przekazywali za pomocą kanałów komunikacji szyfrowanej informacje istotne dla zaplanowania aktów terrorystycznych innym członkom grupy, raportowali o wykonanych zadaniach, analizowali i wielokrotnie sprawdzali możliwości przeprowadzenia aktu terrorystycznego oraz sposoby wycofania się z miejsca zdarzenia" - pisze litewski portal lrt.lt.
Nagroda za podpalenia - 10 tys. euro i bmw
Oskarżony na Litwie Ukrainiec miał przyjechać do Polski wiosną 2024 roku i podczas spotkania w Warszawie przyjąć zlecenie na podpalenia i podkładanie ładunków wybuchowych pod centra handlowe na Litwie i w Łotwie. Gratyfikacją miało być 10 tys. euro i samochód.
Po ataku na sklep IKEA, oskarżony z jeszcze jedną osobą miał wrócić do Warszawy, gdzie za wykonane zadanie otrzymał bmw 530.
REKLAMA
Żródła: Polskie Radio/PAP/lrt.lt/fc
REKLAMA