Przełomowa zmiana w Niemczech. Zmienili konstytucję, by więcej wydawać na zbrojenia

Bundestag zmienił we wtorek konstytucję, umożliwiając przyszłemu rządowi Niemiec nieograniczone zwiększanie deficytu budżetowego w celu sfinansowania wydatków na obronność i pomoc Ukrainie oraz na modernizację infrastruktury kraju. Friedrich Merz, prawdopodobny przyszły kanclerz, znalazł konieczną większość dwóch trzecich także dzięki argumentowi, że to reakcja na wojnę, którą Rosja prowadzi przeciw Europie.

2025-03-18, 17:05

Przełomowa zmiana w Niemczech. Zmienili konstytucję, by więcej wydawać na zbrojenia
Niemcy zmieniły konstytucję, chcą wydawać więcej na zbrojenia. Foto: PAP/EPA/VALDA KALNINA

Niemcy chcą wydawać więcej na wojsko. Zmieniły konstytucję

Ustawa autorstwa CDU/CSU i SPD zreformowała zapisany w Ustawie Zasadniczej – niemieckiej konstytucji - "hamulec zadłużenia", zakazujący zwiększania deficytu budżetowego powyżej 0,35 proc. PKB. Wprowadzone zmiany przewidują, że wydatki na wojsko, obronę cywilną, służby i cyberbezpieczeństwo, przekraczające 1 proc. PKB, nie będą podlegać ograniczeniom budżetowym, a na ich finansowanie możliwe będzie zaciąganie kredytów.

"Pakiet finansowy" przewiduje ponadto utworzenie specjalnego funduszu na modernizację infrastruktury oraz ochronę klimatu w wysokości 500 mld euro. Konieczna jest jeszcze zgoda Rady Federacji (Bundesratu).

Niemcy przez lata prowadziły rygorystyczną politykę finansową. Inwazja Władimira Putina na Ukrainę oraz powrót do władzy Donalda Trumpa i obawy, że nowy prezydent zmniejszy zaangażowanie USA w bezpieczeństwo Europy, skłoniły niemiecką klasę polityczną do zmiany podejścia. Zmianę konstytucji udało się przegłosować we wtorek, choć przy sprzeciwie lewicy, liberałów i Alternatywy dla Niemiec (AFD). Za projektem ustawy głosowało 513 posłów z klubów CDU/CSU, SPD i Zielonych. Wymagana do zmiany konstytucji większość dwóch trzecich wynosi 489.

Wystąpienie Friedricha Merza w Bundestagu

To były ostatnie głosowania Bundestagu w składzie z poprzedniej kadencji. Rozmawiającym o nowym rządzie chadekom i socjaldemokratom wystarczyło porozumieć się z Zielonymi, żeby uzyskać konieczną większość. W każdej z tych partii byli jednak przeciwnicy zmian w ustawie zasadniczej i wynik nie był pewien. Dlatego Friedrich Merz wytoczył ciężkie argumenty.

- Działamy w warunkach wojny najeźdźczej Putina na Europę. Bo to jest wojna przeciw Europie, a nie tylko integralności terytorialnej Ukrainy - podkreślił lider chadeków. Szef CDU wskazywał na codzienne ataki na bazy danych i infrastrukturę przesyłową, na podpalenia, morderstwa na zlecenie, szpiegowania jednostek wojskowych i falę dezinformacji, której częścią są - według niego - wypowiedzi polityków Alternatywy dla Niemiec i Sojuszu Sahry Wagenknecht. 

REKLAMA

Czytaj także:

Źródło: PAP/ak

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej